- Jedziemy powalczyć i pokazać dobrą siatkówkę. Nie spinamy się i nie nastawiamy się z góry na awans. Chociaż jeżeli udałoby nam się go wywalczyć, to byłoby fajnie - mówi przed turniejem półfinałowym II ligi trener Aluronu Warty Zawiercie, Albert Semeniuk.
Przez ostatnie tygodnie próżno było szukać siatkarzy walczących na drugoligowych parkietach. Wszystko przez to, że w rozgrywkach nastąpiła długa przerwa, która wybiła z rytmu meczowego zespoły pozostające w rywalizacji o awans do I ligi. – To jest jakieś nieporozumienie. Liga jest strasznie rozciągnięta. Przez ostatnie dwa miesiące zagraliśmy tylko dwa mecze. Dziwię się, dlaczego tak jest, ale ktoś to wymyślił, więc musimy się do tego dostosować – skomentował Albert Semeniuk. – Jeżeli terminarz byłby nieco inaczej ustawiony, to moglibyśmy już być po turnieju finałowym o wejście do I ligi – dodał szkoleniowiec Aluronu Warty Zawiercie.
Dłuższą przerwę można było jednak wykorzystać na naładowanie akumulatorów przed decydującymi meczami w sezonie. Tak też zrobiło dwunastu półfinalistów. – Skupiliśmy się na poszczególnych ustawieniach. W tym tygodniu zeszliśmy już z obciążeń i spokojnie robimy ostatnie szlify przed turniejem – podkreślił Semeniuk. Dodatkowo zawiercianie zorganizowali mecze towarzyskie z Gwardią Wrocław i Stalą AZS PWSZ Nysa, choć nie było o to łatwo, ponieważ pod koniec kwietnia większość drużyn zakończyła już sezon. – Akurat Gwardia też walczy o awans do I ligi, tylko w innym turnieju półfinałowym. Z kolei nysianie też wciąż trenują, bo przygotowują się do finałów Akademickich Mistrzostw Polski – dodał szkoleniowiec.
Mimo że Warta okazała się najlepsza w piątej grupie, to do turnieju półfinałowego jej siatkarze będą mogli podejść na większym luzie, bez nadmiernej presji związanej z wywalczeniem awansu do rozgrywki finałowej. – Jedziemy powalczyć i pokazać dobrą siatkówkę. Nie spinamy się i nie nastawiamy się z góry na awans. Chociaż jeżeli udałoby nam się go wywalczyć, to byłoby fajnie – zaznaczył trener zawiercian, którzy zagrają w Ropczycach, gdzie ich rywalami będą – Błękitni, Karpaty Krosno oraz Volley Rybnik. – Grę Błękitnych jeszcze będziemy analizować, bo nie graliśmy z nimi. Z Karpatami rywalizowaliśmy w towarzyskim turnieju, więc mniej więcej wiem, na co je stać, a z rybniczanami walczyliśmy w grupie, także dobrze znamy tego rywala – zakończył.
źródło: inf. własna