Dziesiątka okazała się być szczęśliwą liczbą dla zawodniczek Unileveru Rio de Janeiro. Podopieczne Bernardo Rezende w swoim dziesiątym finale Superligi z rzędu zdobyły dziesiąty tytuł mistrzyń kraju. W finale okazały się lepsze od Sesi-SP w czterech setach.
W niedzielę hala Maracanãzinho w Rio de Janeiro wypełniła się niemal do ostatniego miejsca. Finałowe starcie miejscowego Unileveru oraz zawodniczek Sesi-SP São Paulo lepiej rozpoczęło się dla gospodyń, które wygrały pierwsze cztery akcje (4:0). Przestraszone i nieco stremowane zawodniczki trenera Talmo Oliveiry przed pierwszą przerwą techniczną zdołały zdobyć tylko jedno oczko i różnica między zespołami wynosiła już aż sześć punktów (1:7). Dobra gra na siatce Brankicy Mihailović oraz as serwisowy Fofão pozwolił Unileverowi jeszcze powiększyć i tak już dużą przewagę do ośmiu oczek (14:6). Trener Talmo starał się rotować składem i wpuścił na boisko Marianę oraz Carolinę, jednak wprowadzone do gry zawodniczki nie były już w stanie odwrócić losów seta (11:21).
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie jak set numer jeden, czyli od wysokiego prowadzenia Unileveru. Cztery oczka przewagi swojej ekipie dała Ana Carolina, która zapunktował bezpośrednio zza linii dziewiątego metra (5:1). Wynik nieco podciągnęła Fabiana Claudino (4:6), jednak już chwilę później gospodynie zdobyły kolejne łatwe punkty zagrywką i dystans znów zwiększył się do czterech oczek (10:6). Słaba dyspozycja siatkarek Sesi-SP wprowadziła do zespołu trochę nerwowości, co spowodowało, iż przyjezdne zaczęły popełniać coraz więcej błędów własnych. Sytuację na boisku nieco uspokoiła desygnowana do gry Priscila Daroit, jednak tak jak w przypadku poprzedniej partii, było już za późno, by uratować seta (12:21).
Dwa bardzo łatwo wygrane sety wprowadziły w ekipie z Rio de Janeiro dużo rozprężenia i taki stan rzeczy bardzo szybko odbił się na wyniku. Mocna i precyzyjna zagrywka, brak błędów własnych oraz chirurgiczna precyzja Suelle w ataku były kluczem do osiągnięcia sześciopunktowej przewagi Sesi-SP (7:1). Wściekły Bernardo Rezende starał się zmotywować swoje zawodniczki do lepszej gry, jednak przy wyniku 3:10 zdecydował się na wymianę kilku siatkarek. Na parkiecie pojawiła się przyjmująca Regiane oraz rozgrywająca Roberta i atakująca Bruna. W tej części gry w szeregach Unileveru kulało przyjęcie, przez co większość piłek w ataku była piłkami sytuacyjnymi, z którymi w obronie doskonale radziła sobie libero Sesi, Suelen. Pozytywnym akcentem dla gospodyń była postawa Bruny Silvy, która skończyła kilka piłek na siatce i lekko podbudowała morale zespołu. Ostatecznie goście z São Paulo wygrali 21:13.
Kolejny set był tak samo mało wyrównany, jak wszystkie poprzednie partie. Kubeł zimnej wody w postaci przegranej partii numer trzy dobrze podziałał na gospodynie, które znów w błyskawicznym tempie wypracowały sobie dużą przewagę (6:1). Duża w tym zasługa Gabi oraz Sary Pavan, które nie myliły się w ataku, a także dobrze grały blokiem. Tym razem siatkarki z São Paulo szybciej się otrząsnęły. Po udanych akcjach Priscili Daroit w ataku i zagrywce różnica zmalała do trzech oczek (7:10) i utrzymywała się aż do drugiej przerwy technicznej (11:14). Do końca odsłony na boisku trwała walka punkt za punkt, która zapewniła Unileverowi dziesiąty tytuł mistrza Brazylii w siedemnastoletniej historii klubu (21:16). Ciekawostką jest, iż rozgrywająca Unileveru, 44-letnia Fofão, stała się dzięki temu sukcesowi najstarszą złotą medalistką mistrzostw kraju.
– Zwycięstwo ma dwie przyczyny: dużo ciężkiej pracy oraz ogromne zżycie się z sobą całego zespołu. Drużyna, którą zbudowałem wraz z całym sztabem szkoleniowym, jest bardzo solidna i ma ogromny potencjał, który pokazała w meczu finałowym i osiągnęła odpowiedni wynik – powiedział po meczu Bernardo Rezende. – W finale rysą na naszej grze był trzeci set, w którym nie byliśmy już tak zaangażowani emocjonalnie w mecz jak w pierwszych dwóch setach. Najważniejsze, że udało się przezwyciężyć słabość i postawić kropkę nad i – zakończył opiekun mistrzyń Brazylii.
– Mało kto wierzył w nasz zespół i wydaje mi się, że Unilever też miał takie myśli. Myślę, że to był wyjątkowy koniec tego sezonu, w którym wykonałyśmy dużo dobrej pracy. Oczywiście nie chciałyśmy, żeby rozgrywki zakończyły się w taki sposób, bo nie pokazałyśmy się z dobrej strony, jednak srebrne medale to dla nas zadowalający wynik. Większość zespołu miała po raz pierwszy okazję zagrać w finale i jest to bezcenne doświadczenie – powiedziała liderka Sesi-SP, Fabiana Claudino.
MVP: Fofão
Unilever Rio de Janeiro – Sesi-SP São Paulo 3:1
(21:11, 21:12, 13:21, 21:16)
Składy zespołów:
Unilever: Gabi (14), Pavan (6), Juciely (9), Fofão (2), Mihailović (9), Ana Carolina (9), Fabi (libero) oraz Regiane (5), Amanda (2), Bruna (4) i Roberta
Sesi-SP: Fabiana Claudino (10), Dani Lins (3), Suelle (5), Ivna (3), Dayse (10), Ana Correa (5), Suelen (libero) oraz Mariana, Priscila Daroit (9) i Carolina Albuquerque
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off ligi brazylijskiej kobiet
Po zakończeniu spotkania finałowego rozdano również nagrody indywidualne podsumowujące cały sezon. Wśród wyróżnionych nie znalazła się żadna z zawodniczek występujących w finale.
Nagrody indywidualne:
Najlepsza zagrywająca – Tandara Caixeta (Amil)
Najlepsza atakująca – Andreia (E.C. Pinheiros)
Najlepsza blokująca – Thaisa Menezes (Molico/Nestle)
Najlepsza przyjmująca – Vere (Brasilia Volei)
Najlepsza broniąca – Monique Pavão (Banana Boat/Praia Clube)
Najlepsza rozgrywająca – Macris (E.C. Pinheiros)
źródło: cbv.com.br, inf. własna