Przyjmujący Trefla Gdańsk nie poleci do Kataru. Z powodów formalnych Wojciech Żaliński nie zagra w Pucharze Emira, a w okresie roztrenowania ćwiczyć będzie w Gdańsku. - Liczyłem, że będę mógł zetknąć się z innym siatkarskim światem, inną kulturą - mówi.
Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że wszystkie sprawy związane z wyjazdem Wojciecha Żalińskiego do Kataru są załatwione. Zawodnik na Bliski Wschód miał wylecieć w niedzielę lub poniedziałek. Wtedy stracił jednak kontakt z menedżerem, który dogrywał szczegóły jego pobytu i gry w Al-Sadd. – Podejrzewam, że na przeszkodzie mogły stanąć względy formalne i problemy z uzyskaniem wizy. Agent, który załatwiał sprawy mojego wyjazdu, od początku uprzedzał, że mogą pojawić się z tym kłopoty, jednak liczyłem, że wszystko uda się załatwić – tłumaczy Żaliński.
Siatkarz zamiast w gorącym Katarze maj spędzi w Gdańsku, gdzie razem z drużyną LOTOSU Trefla przejdzie okres roztrenowania. W czwartek uczestniczył już w pokazowym treningu gdańskiego zespołu w Lęborku. – Oczywiście, żałuję, że nie zagram w Pucharze Emira. Liczyłem, że będę mógł zetknąć się z innym siatkarskim światem, inną kulturą. Ale trudno, zdjęcie z Raulem zrobię sobie kiedy indziej – żartuje Żaliński.
źródło: sport.trefl.com