Siatkarki Impelu Wrocław bardzo pewnie pokonały Trefl Sopot w trzecim półfinałowym meczu fazy play-off ORLEN Ligi. Sopocianki w żadnym z setów nie nawiązały wyrównanej gry i musiały uznać wyższość swoich rywalek.
W trzecim meczu półfinałowym pomiędzy Impelem Wrocław a Atomem Treflem Sopot do wyjściowego składu po stronie wrocławianek powróciła nominalna libero Dorota Medyńska. Grająca w Ergo Arenie Bogumiła Pyziołek rozpoczęła spotkanie w kwadracie dla rezerwowych. Początek pojedynku to mocny akcent ze strony gospodyń. Agresywne zagrywki Frauke Dirickx i Agnieszki Kąkolewskiej odrzuciły od siatki mistrzynie Polski, co przełożyło się na problemy ze skutecznością pierwszej akcji. Na kontrze niezawodna była za to Joanna Kaczor i na pierwszą przerwę wrocławianki schodziły prowadząc 8:4. Środkowa faza seta to rosnąca przewaga Impelu, który do kombinacyjnej gry w ataku dołożył imponującą dyspozycję w bloku (15:8). Ostatnie akcje premierowej odsłony to już całkowita dominacja podopiecznych Tore Aleksandersena. Gra Atomu Trefla zupełnie się posypała – sopocianki popełniały wiele własnych błędów i wydawały się być lekko oszołomione przebiegiem boiskowych wydarzeń. W końcówce w polu serwisowym rywalki zdemolowała Katarzyna Mroczkowska (25:11).
Drugą partię od początku po stronie gości w miejsce Judith Pietersen rozpoczęła Anna Podolec. W pierwszych akcjach zmiana na niewiele się jednak zdała, gdyż wrocławianki nie zamierzały zwalniać tempa i wciąż miały włączony najwyższy bieg. Najpierw z krótkiej piłki zabawiły się Dirickx i Wilson, po chwili fenomenalną akcją popisała się Maren Brinker, która po rozpaczliwej obronie zdążyła wrócić pod siatkę i pojedynczym blokiem zatrzymać Zuzannę Efimienko. Wyraźnie zdeprymowana środkowa z Sopotu w kolejnej akcji popełniła już bezpośredni błąd, wyrzucając piłkę poza plac gry (8:3). Trener Teun Buijs próbował ratować sytuację kolejnymi zmianami, desygnując do gry Klaudię Kaczorowską i Bojanę Radulović. Gra Trefla wciąż jednak była bardzo szarpana, zaś wrocławianki punktowały po coraz śmielszych akcjach (16:10). Z biegiem czasu wrocławianki wyglądały na jeszcze mocniej naładowane do gry, zaś zawodniczkom z Sopotu brakowało siatkarskich argumentów na tak dobrze dysponowane przeciwniczki. Po kolejnym potężnym zbiciu Makare Wilson i bloku na Podolec gospodynie miały aż dziewięć „oczek” przewagi (20:11). Ostatecznie niepodzielnie rządzące na parkiecie wrocławianki pozwoliły rywalkom… na zdobycie dwóch punktów więcej w stosunku do pierwszej partii (25:13). Seta atakiem z lewego skrzydła zakończyła Brinker.
Biorąc pod uwagę wydarzenia z pierwszej i drugiej odsłony meczu, wydawać by się mogło, że wszystko co najgorsze tego dnia mogło spotkać sopocianki, jest już daleko za nimi. Wszak aktualny mistrz Polski został w tym czasie ośmieszony i okradziony z królewskich szat, zdobywając łącznie zaledwie 24 punkty. Dlatego dziesięć minut przerwy, możliwość zejścia do szatni i dokonania szybkiej analizy swojej gry mogło przyjezdnym bardzo się przydać. W trzeciej partii na parkiecie po stronie gości pozostały wprowadzone wcześniej Radulović i Kaczorowska. Do gry wróciła również Judith Pietersen. Pierwsze akcje to wyrównana gra z obu stron i wynik oscylujący wokół remisu. Na pierwszej przerwie znów prowadziły jednak siatkarki Impelu – po ataku Kaczor było 8:6. W środkowej fazie wrocławianki kontynuowały nieosiągalną tego dnia dla rywalek grę, zaś Atom Trefl gasł w oczach z każdą kolejną akcją (12:7). Fenomenalnie koleżankami „dyrygowała” Frauke Dirickx, wysoką skuteczność utrzymywały skrzydłowe… Mimo wielu prób gości tego dnia na parkiecie istniała tylko jedna drużyna. W drugiej części seta sopocianki spróbowały zebrać się jeszcze na ostatni desperacki zryw (19:17), jednak końcówka głównie za sprawą skutecznych ataków Kaczor znów należała do gospodyń. Bardzo jednostronne spotkanie zakończył skuteczny atak wprowadzonej chwilę wcześniej Bogumiły Pyziołek (25:19).
Impel pewnie zwyciężył trzecie spotkanie półfinałowe i jest o krok od napisania nowej historii wrocławskiego klubu. We wtorek podopieczne Tore Aleksandersena staną przed wielką szansą awansu do finału i bezpośredniej walki o mistrzostwo Polski. Atom Trefl znajduje się pod ścianą. Jeżeli sopocianki nie zdołają zwyciężyć w pojedynku numer cztery, po trzech z rzędu występach w ligowych finałach i dwóch mistrzowskich tytułach będą musiały zadowolić się grą o brązowe medale. Powagę sytuacji w zespole wciąż aktualnego mistrza Polski najlepiej obrazuje fakt, iż zaraz po ostatniej akcji poniedziałkowego spotkania trener Teun Buijs zabrał swoje siatkarki do szatni na pomeczową odprawę.
MVP meczu: Katarzyna Mroczkowska
Impel Wrocław: Atom Trefl Sopot 3:0
(25:11, 25:13, 25:19)
stan rywalizacji play-off: 2:1 dla Impelu
Składy zespołów:
Impel: Mroczkowska (16), Kąkolewska (8), Dirickx (3), Wilson (4), Brinker (13), Kaczor (12), Medyńska (libero) oraz Pyziołek (2)
Trefl: Leys (6), Bełcik (1), Pietersen (10), Efimienko (2), Hill (1), Łukasik (2), Zenik (libero) oraz Gajewska, Podolec (2), Molnar, Radulović (1) i Kaczorowska (5)
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off ORLEN Ligi
źródło: inf. własna