- Jeżeli nie we Wrocławiu, to wrócimy, by wygrać u siebie - mówi po dwóch półfinałach z Impelem Wrocław, Anna Podolec. W rywalizacji Atomu Trefla Sopot z Impelem jest remis 1:1. W poniedziałek i wtorek dwa kolejne mecze, tym razem we Wrocławiu.
– W sobotę dwa pierwsze sety ułożyły się nie po naszej myśli. Ten trzeci już był taki bez uczuć i dlatego przegrana 0:3. W niedzielę chciałyśmy na pewno wyjść bardziej zdeterminowane i z większą energią, agresją, żeby nie było tak jak w pierwszym meczu i cieszę się, że w tym tie-breaku dałyśmy radę, że emocji było dużo i wygrałyśmy ostatecznie ten mecz – podsumowała dwa półfinałowe spotkania atakująca Atomu Trefla Sopot.
Kolejne dwa mecze półfinałowe rozegrane zostaną we Wrocławiu. Szkoleniowiec Impelu Tore Aleksandersen mówił otwarcie, że przewaga własnej hali będzie sporym handicapem. Z kolei sopocka atakująca przekonuje, że w najgorszym razie mistrzynie Polski wrócą do własnej hali na dokończenie rywalizacji. – Na pewno nie będzie łatwo, tym bardziej że gramy na wyjeździe, ale na pewno tam powalczymy i jak nie uda się dwóch spotkań tam wygrać, to wrócimy do Sopotu i na własnym parkiecie będziemy kończyć rywalizację – zapowiedziała Anna Podolec.
Rozmawiał Krzysztof Klinkosz – Przegląd Sportowy
źródło: przegladsportowy.pl