Nie milkną echa porażki rzeszowskiego Developresu z Karpatami Krosno w piątym półfinałowym meczu play-off I ligi kobiet. - Musimy się wyciszyć po przegranym półfinale, musimy sobie z tym poradzić - powiedział trener rzeszowianek Marcin Wojtowicz.
Byliście trzy punkty od finału.
Marcin Wojtowicz: – Nie może być tak, że gdy zaczyna iść dobrze, zdobywamy kilka punktów z rzędu, w czwartym secie doprowadzamy do nerwowej końcówki i wtedy oddajemy za darmo punkty rywalom. Na 116 punktów, które zdobyły Karpaty, aż 62 były po naszych błędach. To nie do zaakceptowania.
Trzeba przyznać wprost – dziewczyny nie wytrzymały stawki tej rywalizacji. Presja rosła praktycznie z meczu na mecz. Po dobrym sezonie zasadniczym cele zostały zmienione.
– Nie wiem, czy presja miała tutaj kluczowe znaczenie. Być może, ale te dziewczyny mają za sobą grę w młodzieżowych reprezentacjach Polski. Grały na młodzieżowych mistrzostwach świata czy Europy. Rywalizowały o medale młodzieżowych mistrzostw Polski. Natomiast podczas pojedynków z Karpatami moje zawodniczki wykonywały na boisku rzeczy, o które bym ich nie podejrzewał.
Trzy sety na pięć spotkań to za mało, by zagrać w finale.
– Zgadza się. W czterech meczach wychodzimy w takim samym ustawieniu i nie przynosi to efektu. W ostatnim postanowiłem zmienić skład, ale zmiany nie miały przełożenia na grę i wynik. Prawdziwą różnicę pokazaliśmy w tych wspomnianych trzech setach czwartego meczu w Krośnie [Developres przegrywał 0:2, by wygrać 3:2 – przyp. red.]. To były jedyne partie, jakie rozegraliśmy na swoim poziomie, tak jak graliśmy w lidze w rundzie zasadniczej. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wnioski z tej porażki w półfinale.
Porażka boli, ale nie przekreśla szans na awans do ORLEN Ligi. Zostaje wam turniej barażowy.
– Na nim musimy się teraz skoncentrować. Problem w tym, że rozegrany on zostanie od dopiero w połowie maja i może się tak złożyć, że przez ten czas nie zagramy żadnego meczu. Ciężko bowiem będzie znaleźć rywala do gry, bo praktycznie wszystkie rozgrywki wkraczają w decydującą fazę. Grają tylko te drużyny, które o coś walczą. Trzeba będzie sobie jakoś z tym problemem poradzić. Na razie musimy się wyciszyć po przegranym półfinale.
Autor wywiadu: Tomasz Błażejowski
Cały artykuł w : Gazecie Wyborczej
źródło: Gazeta Wyborcza