Na koniec tygodniowego cyklu treningowego siatkarze Cerradu Czarnych Radom rozegrali mecz sparingowy, który zakończył się nietypowym wynikiem siatkarskim 5:0. Rywalem radomian był Camper Wyszków, półfinalista play-off I ligi.
Choć trener radomskiego beniaminka PlusLigi Robert Prygiel podkreślał, że wynik był tu sprawą drugorzędną, to należy odnotować, że gospodarze nie pozostawili rywalom cienia wątpliwości, kto jest lepszy. Obaj szkoleniowcy: Jan Such oraz Robert Prygiel umówili się, że drużyny rozegrają cztery pełne sety i dodatkowego tie-breaka. Wszystkie odsłony padły łupem radomian. W drugim i piątym secie wyszkowianie zmusili Czarnych do większego wysiłku, ale ostatecznie i tak przegrywali na przewagi.
– Mecz odbył się w ramach jednostki treningowej, a rezultat był tu na drugim miejscu. Dobrze jest zagrać z przeciwnikiem, bo sparing to nie to samo co zajęcia. Rywal był dość wymagający, przecież to półfinalista zaplecza ekstraklasy. Cieszymy się, że każdy z naszej kadry mógł zagrać. Udało się przećwiczyć elementy gry i trzeba przyznać, że funkcjonowało to bardzo fajnie. Przede wszystkim jestem zbudowany postawą naszych dwóch środkowych: Bartłomieja Grzechnika i Michała Ostrowskiego. Były pewne niedociągnięcia w naszej grze, ale mamy jeszcze czas, by to wyeliminować – powiedział trener Prygiel.
Cerrad Czarni Radom – Camper Wyszków 5:0
(25:22, 25:23, 25:21, 25:14, 15:13)
Czarni: Neroj, Bołądź, Wachnik, Westphal, Kamiński, Ostrowski, Kowalski (libero) oraz Kędzierski, Faryna, Gutkowski, Radomski, Grzechnik i Filipowicz (libero)
Źródło: Gazeta Wyborcza
źródło: Gazeta Wyborcza