O tym, że mistrzostwa świata rozgrywane w Polsce będą wydarzeniem wyjątkowym, wiedzieliśmy już od dawna. Dzięki staraniom organizatorów mecz otwarcia Polska - Serbia na stadionie narodowym będzie mogło zobaczyć nawet 62 tysiące kibiców.
Choć obecne trybuny mogą pomieścić 58 tysięcy ludzi, to z uwagi na rangę wydarzenia i wielkość boiska do piłki siatkowej zdecydowano się na dobudowanie osobnej konstrukcji, która umożliwi śledzenie meczu 4 tysiącom kibiców. – Wokół boiska usytuowanego na samym środku powstaną specjalne trybuny, taki „ministadion” konstruowany przez jedną z niemieckich firm – zdradził na antenie Polsatu Sport Jerzy Mielewski.
Dzięki temu pobity zostanie rekord frekwencji ustanowiony podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej. – Na tych dodatkowych trybunach będzie mogło zasiąść cztery tysiące widzów i w ten sposób pojemność stadionu wzrośnie do 62 tysięcy, co pozwoli nam pobić rekord frekwencji Stadionu Narodowego – mówił, chwaląc ten projekt uczestnik magazynu Polska 2014.
Z kolei Ireneusz Mazur zwrócił uwagę na inny aspekt takiego rozwiązania. Według niego może to częściowo rozwiązać problem z orientacją siatkarzy na tak dużym obiekcie. – Te dodatkowe trybuny utworzą wokół parkietu swego rodzaju nieckę, co upodobni warunki rozgrywania meczu do tych panujących w hali – ocenił Mazur. Podobnego zdania był również obecny w studiu Piotr Gruszka. – Siatkarze lubią czuć obecność kibiców, wolą, żeby fani wręcz wisieli nad boiskiem, niż żeby byli gdzieś daleko – pozytywnie ocenił inicjatywę rozstawienia dodatkowych trybun Gruszka.
Grzegorz Skrzecz, były bokser i sympatyk siatkówki wyraził żal, że zdecydowano się na organizację tylko jednego spotkania na stadionie narodowym. – Żałuję, że skoro decydujemy się na tak fantastyczne rozwiązania, to wykorzystujemy je tylko w jednym meczu… Jerzy Mielewski zdradził, że ceny biletów na mundial w Polsce zostaną zatwierdzone w przyszłym tygodniu i potwierdził, że ich sprzedaż ruszy już 7 kwietnia.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl