Po niezwykle wyrównanym i emocjonującym pojedynku Polski Cukier Muszynianka pokonał rywali z Dąbrowy Górniczej. - Chyba wszystkim dookoła sprawiłyśmy dzisiaj niespodziankę - przyznała po meczu środkowa ekipy, Sylwia Wojcieska.
Zapewniłyście dzisiaj sporo emocji kibicom. Zacięty, wyrównany pojedynek, który ostatecznie zakończył się chyba dość niespodziewanym zwycięstwem waszej ekipy?
Sylwia Wojcieska: – To prawda, dzisiaj sporo było tych emocji i walki. Chyba wszystkim dookoła sprawiłyśmy dzisiaj niespodziankę tym wynikiem. Szczerze mówiąc, chyba same sobie też sprawiłyśmy niespodziankę, bo jednak pewnie mało która z nas postawiłaby w ciemno na taki wynik. Jesteśmy jednak bardzo mile zaskoczone. Jutro gramy finał. Jesteśmy nastawione bardzo bojowo po dzisiejszym meczu. Z determinacją podejdziemy do tej konfrontacji. Mam nadzieję, że będzie kolejna niespodzianka (śmiech).
Patrząc na wasze osiągniecie w Pucharze Polski, to trzeba przyznać, że bardzo dobrze idzie wam w tych rozgrywkach. Odprawiłyście z kwitkiem ekipę z Sopotu, a teraz pokonałyście rywalki z Dąbrowy Górniczej.
– Puchar Polski rządzi się tak naprawdę jednak swoimi prawami. Tutaj o końcowym zwycięstwie decyduje dyspozycja dnia. Jutro jest finał i wtedy się wszystko okaże. Pozostaje pytanie, kto będzie jutro w lepszej dyspozycji.
W decydującej fazie sezonu wasza forma poszła mocno w górę. Z meczu na mecz prezentujecie się coraz lepiej. Co wpłynęło tak pozytywnie na waszą postawę?
– Początek sezonu miałyśmy bardzo słaby. Na szczęście już druga runda okazała się dla nas zdecydowanie lepsza. Bardzo dobrze na naszą postawę wpłynęła gra w europejskich pucharach. Myślę, że ta gra w tych rozgrywkach też przełożyła się wymiernie na naszą postawę na polskich parkietach.
Wasze rywalki popełniły w tym pojedynku sporo błędów. Czy te błędy były spowodowane ich słabszą dyspozycją, nerwami, a może to wy zmuszałyście przeciwniczki do błędów?
– To jest chyba nieco niemożliwe w naszym przypadku. Strasznie mnie to jednak cieszy. Do tej pory zawsze walczyłyśmy z ilością błędów. Na pomeczowych analizach wideo zawsze mówiłyśmy sobie, że im mniej głupich błędów, tym lepiej dla nas. Tak się dzisiaj stało. Cieszę się, że udało nam się w tym pojedynku wyeliminować naszą zdecydowanie największą wadę.
Jutro czeka was ogromnie ważny pojedynek. Z Chemikiem Police powalczycie o zwycięstwo w tegorocznej edycji Pucharu Polski. Wiadomo, że jest bardzo mało czasu do finału, ale na co poświęcicie te kilkanaście godzin?
– Odpoczynek, kolacja i sen. Nie mamy zbyt wiele czasu na przygotowania czy regenerację, ale cóż – tak to jest w pucharach. Jutro staniemy przed wielką szansą i czeka nas szalenie ważny mecz. To jest teraz dla nas najważniejsze.
Myślisz, że Chemik Police jest do pokonania?
– Myślę, że skoro dzisiaj udało nam się pokonać faworyzowaną ekipę z Dąbrowy, to co stoi na przeszkodzie, żeby wygrać z Chemikiem Police?
źródło: inf. własna