- W naszym podejściu nic się nie zmienia. Nie myślimy na razie ani o finale ligi, ani o awansie. Mamy przed sobą pierwszą fazę play-off i na tym się na razie skupiamy - mówi atakująca Budowlanych Toruń, Joanna Sobczak.
Z czego wynikała porażka w ostatnim meczu z Zawiszą Sulechów?
Joanna Sobczak: – Moim zdaniem zdecydowało to, że jesteśmy na trochę innym etapie gry, a mianowicie przygotowujemy się do play-off. Na dodatek złożyło się tak, że musieliśmy jechać na mecz w sobotę, grać praktycznie z marszu i to trochę było widać na boisku.
Jak generalnie podsumujesz rundę zasadniczą w wykonaniu Budowlanych Budlex?
– Wiadomo, były wzloty i upadki, ale najważniejsze, że osiągnęliśmy wyznaczony cel i mamy szansę grać w play-off.
Na początku nasza gra nie była najlepsza, później wyraźnie się poprawiła. Co było tego przyczyną?
– Moim zdaniem przyczyną był brak zgrania. Dość dużo dziewczyn dołączyło do zespołu i troszkę czasu musiało minąć, żeby nasza gra wyglądała tak, jak powinna.
Czy w drużynie pojawił się niepokój, kiedy przegraliście ważny mecz na własnym parkiecie z Silesią Volley?
– Ciężko określić, wiadomo, nastroje nie były dobre, zdawałyśmy sobie sprawę z konsekwencji tej porażki. Na szczęście miałyśmy jeszcze inne mecze, które trzeba było wygrać, co nam się udało.
Jakie nastroje panują w drużynie przed pierwszymi meczami z KSZO Ostrowiec?
– Atmosfera jest taka sama jak przez cały sezon. W naszym podejściu nic się nie zmienia. Nie myślimy na razie ani o finale ligi, ani o awansie. Mamy przed sobą pierwszą fazę play-off i na tym się na razie skupiamy.
Czy to, że ORLEN Liga zostanie po tym sezonie powiększona sprawia, że czujecie jeszcze większą szansę na awans?
– Oczywiście to, że PZPS powiększa ligę, jest dużą szansą, ale żeby tam awansować, trzeba się koncentrować na poszczególnych meczach, a nie wybiegać myślami w przyszłość.
źródło: budowlanitorun.pl