Wszystkie mecze 20. kolejki rozgrywek Młodej Ligi rozstrzygały się w trzech setach, a co ciekawe - w aż pięciu z nich z przysłowiową tarczą z boiska schodzili gospodarze. Tę regułę przełamali jedynie olsztynianie, pokonując rówieśników z Bielska-Białej.
Młodzi bełchatowianie w 20. kolejce, na wyjeździe, musieli stawić czoła rówieśnikom z Kędzierzyna-Koźla. Bełchatowscy gracze w żaden sposób nie byli w stanie zagrozić rywalom, którzy całkowicie zdominowali przebieg boiskowych wydarzeń. Kędzierzynianie, wśród których pierwsze skrzypce grali Karol Butryn i Krzysztof Zapłacki, świetnie radzili sobie zwłaszcza w bloku, którym zatrzymali przeciwników aż 11 razy, a także w polu serwisowym, w efekcie czego po zaledwie 52 minutach gry mogli cieszyć się z wygranej.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Skra Bełchatów 3:0
(25:14, 25:18, 25:12)
Również gdańszczanie nie pozostawili złudzeń swoim rywalom, rozprawiając się z nimi w „godzinę z prysznicem” i pozwalając im zdobyć w całym spotkaniu zaledwie 42 oczka. Mistrzowie Młodej Ligi już od pierwszych akcji spotkania narzucili bydgoszczanom własne tempo gry, wywierając na nich presję znakomitymi zagrywkami, a także aż 13 razy popisując się udanym blokiem. Wśród gdańszczan na uwagę zasługuje postawa Karola Behrendta i Bartosza Pietruczuka. Siatkarze z grodu znad Brdy nie prezentowali się najlepiej w ataku, a dodatkowo popełniają liczne błędy własne, nie utrudniali rywalom zadania i ostatecznie przegrali 0:3.
Trefl Gdańsk – Transfer Bydgoszcz 3:0
(25:16, 25:16, 25:10)
Choć olsztynianie mylili się nieco częściej, a także byli minimalnie słabsi od bielszczan w bloku, to jednak cieszyli się z dość pewnego zwycięstwa za trzy punkty. Gospodarze, prowadzeni przez Mateusza Ogrodniczuka i Wojciecha Sieka, zdołali im zagrozić jedynie w drugiej odsłonie, w pozostałych zaś akademicy nie mieli większych problemów. Wszystko za sprawą efektywnych ataków, a także dobrych zagrywek, pozwalających im ustawić sobie grę. Świetne zawody rozegrał Patryk Napiórkowski, który w pojedynkę ugrał dla swojego teamu niemal całego seta.
BBTS ATH Bielsko-Biała – AZS Olsztyn 0:3
(19:25, 23:25, 21:25)
Gwoździem do trumny jastrzębian w starciu z rywalami ze Spały były ich błędy własne, których popełnili aż 26. Skutkiem tego był fakt, że w zasadzie w żadnej z partii nie zdołali podjąć rękawicy w walce z liderami tabeli i finalnie musieli uznać ich wyższość. Gracze SMS-u zaś, wśród których wyróżniającą się postacią był Jan Fornal, nie tylko w ataku czy bloku, ale przede wszystkim w zagrywce spisywali się o wiele lepiej od przeciwników, dzięki czemu odnieśli zasłużone zwycięstwo.
SMS PZPS Spała – Jastrzębski Węgiel 3:0
(25:19, 25:18, 25:13)
Cenne zwycięstwo, pozwalające im awansować na szóstą lokatę w tabeli, odnieśli także radomianie, którzy w niewiele ponad godzinę rozprawili się z kielczanami. Gracze Effectora jedynie w pierwszej partii zdołali dotrzymać kroku przeciwnikom, a nawet dzięki dobrej dyspozycji Piotra Orczyka, a także potknięciom miejscowych mieli szansę na wygraną. Ostatecznie jednak więcej zimnej krwi zachowali gospodarze, wśród których brylowali Rafał Faryna i Łukasz Hamiga. W kolejnych dwóch setach dobrze spisujący się na siatce radomianie ograniczyli liczbę błędów własnych, w wyniku czego były one dla nich już czystą formalnością.
RCS Czarni Radom – AZS Politechnika Świętokrzyska Effector Kielce 3:0
(27:25, 25:19, 25:19)
Bardzo pewne zwycięstwo odnieśli także rzeszowianie, którzy w niespełna godzinę rozprawili się z rywalami z Częstochowy. Gracze spod Jasnej Góry w żadnym z setów nie umieli znaleźć recepty na zneutralizowanie doskonale radzących sobie w każdym elemencie siatkarskiej sztuki przeciwników z Podkarpacia. Ci zaś, prowadzeni przez Dawida Wiczkowskiego, nie pozostawili złudzeń swym rówieśnikom i odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu, umocnili się na fotelu wicelidera.
Resovia Rzeszów – CS PSP AZS Częstochowa 3:0
(25:15, 25:13, 25:17)
Zobacz również:
Wyniki 20. kolejki spotkań oraz tabela Młodej Ligi
źródło: inf. własna