- Zespół z Tych jest na końcu stawki i nikogo już nie przeskoczy, więc nie ma nic do stracenia. Na pewno będzie bawił się siatkówką i może nam zrobić krzywdę, ale my na pewno zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty - mówi Jakub Kosiek.
W środowe popołudnie siatkarze AGH 100 RK AZS Kraków odnieśli zaskakująco gładkie zwycięstwo w Suwałkach nad miejscowym Ślepskiem. Podopieczni trenera Poskrobko tylko krótkimi fragmentami byli w stanie nawiązać walkę z przeciwnikami. Wprawdzie szkoleniowiec gospodarzy miał do dyspozycji tylko jednego rozgrywającego (Benjamina Bella), ale pewne kłopoty kadrowe nie powinny być wytłumaczeniem dla tak słabej postawy suwalskiej ekipy. Za to przyjezdni pokazali się z bardzo dobrej strony i wykorzystali okazję na zdobycie trzech cennych punktów. – Kompletnie nie spodziewaliśmy się, że to spotkanie będzie tak przebiegało. Ślepsk przed tą kolejką zajmował czwarte miejsce w tabeli, więc był faworytem. Ale miał kłopoty kadrowe. Może z nich wynikała jego słabsza dyspozycja. Poza tym my zagraliśmy bardzo dobry mecz i zasłużenie wygraliśmy. Chociaż to zwycięstwo nie było takie gładkie, bo na początku każdej z partii szliśmy łeb w łeb. Dopiero w połowie setów odskakiwaliśmy od przeciwników na kilka punktów – powiedział Jakub Kosiek. – Zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Trzymaliśmy się wszystkich założeń, które sobie nakreśliliśmy przed meczem. Odrzuciliśmy zespół z Suwałk zagrywką od siatki. Udało nam się zatrzymać najlepszego zawodnika rywali, czyli Wojciecha Winnika, a to przełożyło się na nasze zwycięstwo – dodał zawodnik małopolskiego beniaminka.
Obecnie podopieczni trenera Kaszy wciąż plasują się na dziesiątej pozycji, ale do ósmego Pekpolu mają zaledwie dwa oczka straty, więc wciąż są w grze o awans do fazy play-off. – Zrobimy wszystko, by dążyć w tym kierunku. Bycie w ósemce gwarantuje utrzymanie bez konieczności grania w fazie play-out – podkreślił Kosiek. Pierwsza z dwóch okazji, by akademicy odrobili straty do ostrołęckiego rywala, już jutro, bowiem zmierzą się u siebie z zamykającym ligową stawkę tyskim TKS-em. – Skupiamy się na meczu z tyszanami, który na pewno nie będzie łatwy. Zespół z Tych jest na końcu stawki i nikogo już nie przeskoczy, więc nie ma nic do stracenia. Na pewno będzie bawił się siatkówką i może nam zrobić krzywdę, ale my na pewno zrobimy wszystko, żeby zdobyć trzy punkty – zakończył rozgrywający krakowskiego zespołu.
źródło: inf. własna