- Zespół Politechniki Warszawskiej pokazał tydzień temu, że Asseco Resovia nie jest drużyną nie do pokonania. Drużyna ze stolicy pokazała nam pewien kierunek - mówi przed meczem z Resovią Rzeszów trener Lotosu Trefla Gdańsk, Radosław Panas.
Lotos Trefl po świetnej serii trzech kolejnych zwycięstw w ostatnich dwóch spotkaniach uznać musiał wyższość przeciwników, AZS-u Olsztyn i Czarnych Radom. Było to o tyle zaskakujące, że początek 2014 roku gdańszczanie mieli wyjątkowo udany. Trzy zwycięstwa z rzędu napawały kibiców sporą dozą wiary, że ekipa Trefla bez problemu awansuje do fazy play-off. Podopieczni trenera Radosława Panasa nie będą mieli łatwego przeciwnika do powrotu do zwycięskiej passy. Gdańszczanie w sobotę zmierzą się z mistrzami Polski Asseco Resovią Rzeszów.
– Zespół Politechniki Warszawskiej pokazał tydzień temu, że Asseco Resovia nie jest drużyną nie do pokonania. Drużyna ze stolicy pokazała nam pewien kierunek. Trzeba wziąć pod uwagę, że zespół z Rzeszowa przyjechał bez dwóch podstawowych zawodników, którzy w środę już zagrali. Podejrzewam, że po ostatniej wpadce do meczu z nami podejdą maksymalnie zmobilizowani – przewiduje Panas. – Na pewno będziemy zmobilizowani i wyjdziemy na mecz pełni wiary w zwycięstwo. A jak będzie, rozstrzygnie boisko – mówi trener Trefla.
Siatkarze z Gdańska mecz z Resovią rozegrają w Hali 100-lecia Sopotu. Wielu siatkarzy, którym przyszło w niej występować, twierdzi, że to trudny obiekt. Czy może być on atutem w meczu z mistrzem Polski? – Rozegraliśmy tam jeden mecz, odbyliśmy parę treningów, więc zdążyliśmy się już zapoznać z tą halą. Dla drużyny z Rzeszowa może być to nowość, ale nie sądzę, by tak doświadczony zespół miał jakieś problemy z aklimatyzacją. Sala nie powinna odgrywać większej roli, a losy meczu rozstrzygną się w sportowej rywalizacji – zapewnia szkoleniowiec Lotosu Trefla.
*więcej w serwisie trojmiasto.sport.pl
źródło: sport.pl