Wygraną lidera zakończył się mecz w Ostrowcu Św. Siatkarki beniaminka były bliskie sprawienia niespodzianki, jednak nie wykorzystały szansy w czwartym secie. - Był to bardzo trudny, a zarazem bardzo dobry mecz - podsumował Dariusz Parkitny.
Prowadzące w tabeli I ligi kobiet siatkarki AZS-u WSBiP KSZO Ostrowiec Św. podejmowały na własnym parkiecie beniaminka z Sulechowa. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem akademiczek, jednak zespół Marka Mierzwińskiego pozostawił po sobie w Ostrowcu Św. bardzo dobre wrażenie. – Był to bardzo trudny, a zarazem bardzo dobry mecz. Oba zespoły grały równo, sprawiając, że spotkanie było twarde i emocjonujące. Wiadomo, że wynik jest najważniejszy, ale takie mecze cieszą oko każdego trenera – powiedział po meczu Dariusz Parkitny, szkoleniowiec ostrowczanek. – Był to nasz najtrudniejszy pojedynek w tym sezonie. Stał on na bardzo wysokim poziomie. Gratuluję rywalkom, gdyż dzięki nim mogłyśmy pokazać się z jak najlepszej strony – dodała Kamila Ganszczyk, najwartościowsza zawodniczka meczu, która w minionym sezonie broniła jeszcze barw drugoligowego wówczas Zawiszy Sulechów.
Pomimo porażki z postawy swoich podopiecznych zadowolony był trener sulechowianek. – Dziewczynom muszę pogratulować serca do walki. W tym meczu pokazały charakter i jestem przekonany, że jeżeli do kolejnych spotkań będziemy podchodzili z podobną determinacją, wygramy dużo więcej spotkań – powiedział Marek Mierzwiński, który bardzo żałował końcówki czwartego seta, w którym inicjatywa leżała po stronie Zawiszy. – Momentami dziewczyny za bardzo i za szybko chciały wygrać i przez to trafiły nam się dwa przestoje, a tak może by nam się udało? Kto wie, wynik może byłby inny, gdybyśmy tak szybko nie przebijali piłek na drugą stronę – tłumaczył szkoleniowiec beniaminka.
Niepocieszona po spotkaniu była Marta Wellna. Kapitan zawiszanek, podobnie jak trener, nie mogła odżałować straconej szansy na punkty w Ostrowcu Św. – Chciałyśmy wywalczyć punkt i byłyśmy od tego celu o krok, ale niestety błędy własne sprawiły, że zabrakło nam chłodnej głowy, spokoju – mówiła atakująca z Sulechowa, która serdecznie gratulowała wyróżnienia w meczu swojej byłej klubowej koleżance. – Bardzo się cieszę, że Kamila (Ganszczyk – przyp. red.) w Ostrowcu Św. się rozwija, grając na bardzo dobrym poziomie w bardzo dobrym zespole – chwaliła środkową AZS-u WSBiP KSZO Wellna.
źródło: AZS TV, inf. własna