- Cieszę się, że wykorzystaliśmy swoje atuty, jakimi były silna zagrywka i dobre przyjęcie. Udało nam się zrealizować plan - tak po zwycięstwie 3:1 Indykpolu AZS Olsztyn nad Effektorem Kielce mówił trener olsztynian, Krzysztof Stelmach.
– Gratuluję AZS-owi Olsztyn zwycięstwa. Gospodarze byli po prostu lepsi, grali lepiej w każdym elemencie. Nie mieliśmy szans, aby odwrócić przebieg meczu – ocenił pojedynek kapitan Effectora Kielce, Piotr Lipiński. – Musimy teraz szukać punktów w kolejnych spotkaniach. Ten nam po prostu nie wyszedł – dodał.
– Walczyliśmy na tyle, na ile potrafiliśmy. Nawet w tych wysoko przegranych setach zdarzały się długie wymiany. To świadczyło o tym, że nie był to tak wyraźnie jednostronny mecz. Trzy punkty zostają jednak w Olsztynie, czego zawodnikom i trenerowi gratuluję – powiedział z kolei trener kielczan, Dariusz Daszkiewicz.
Zadowolenia z wyniku nie krył kapitan Indykpolu AZS Olsztyn, Maciej Dobrowolski. – Był to dla nas ważny mecz. Musieliśmy go wygrać i to zrobiliśmy. Myślę, że kluczowa była dobra zagrywka, którą odrzuciliśmy rywali od siatki. Mamy 22 punkty i naprawdę trzeba się z tego cieszyć, bo wciąż mamy szansę być w czołowej ósemce PlusLigi.
Wtórował mu trener olsztynian, Krzysztof Stelmach. – Cieszę się, że wykorzystaliśmy swoje atuty, jakimi były silna zagrywka i dobre przyjęcie – powiedział. – Obawialiśmy się tego meczu. Nasi rywale byli w podobnej sytuacji jak my: musieli to spotkanie po prostu wygrać. Mieliśmy problemy z kiwkami Staszewskiego, które dobrze mu wychodziły i były ciężkie do przyjęcia. Na szczęście udało nam się zrealizować plan – zakończył.
źródło: indykpolazs.pl, inf. własna