Po zeszłotygodniowym spotkaniu w Dąbrowie Górniczej, teraz pod Klimczokiem czeka bialanki kolejne bardzo trudne zadanie. Podopieczne Mirosława Zawieracza w niedzielę pod Dębowcem będą gościły siatkarki z Muszyny.
Po 14 kolejkach spotkań ORLEN Ligi na czele są drużyny Chemika, Atomu Trefla i Impelu Wrocław. Za nimi znajduje się czterozespołowa grupa pościgowa, której przewodzi BKS Aluprof Bielsko-Biała. Siatkarki z Podbeskidzia są w trakcie morderczego maratonu, o skutkach którego można było się przekonać kilka dni temu na Ukrainie. Od początku roku bialanki, podobnie jak muszynianki, sopocianki i wrocławianki, grają mecze co 2-3 dni, a to odbiło się na zdrowiu podopiecznych Mirosława Zawieracza. – Na szczęście problemy zdrowotne są już za nami. Karolina Ciaszkiewicz, podobnie jak Helena Horka, doszła już do siebie. Żadna z dziewczyn na nic nie narzeka, humory dopisują, także liczę, że mój zespół pokaże kawał dobre siatkówki – mówi trener BKS-u Aluprofu.
W grupie pościgowej do uciekającej trójki znajduje się także zespół Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Banku BPS Muszyna, który również liczy na poprawę w Bielsku-Białej dorobku punktowego. Siatkarki Bogdana Serwińskiego, mimo że przegrały w Policach z liderem, pozostawiły po sobie bardzo dobre wrażenie. Potwierdzeniem tego był mecz pucharowy, w którym w Dolinie Popradu z azerskim Lokomotivem Baku muszynianki wygrały z faworytkami konfrontacji w trzech setach. W niedzielę najprawdopodobniej zabraknie powracającej do zdrowia Ivany Plchotovej, którą z powodzeniem zastępuje utalentowana środkowa, Justyna Sosnowska. Ale w szeregach Polskiego Cukru Muszynianki młodych i ambitnych wilków nie brakuje. Trener Serwiński może liczyć na Gabrielę Jasińską, Natalię Kurnikowską czy Emilię Muchę. Również po drugiej stronie siatki można znaleźć młode i utalentowane siatkarki, ale wydaje się, że Mirosław Zawieracz postawi na sprawdzony skład, który wygrał z wicemistrzyniami Polski.
Trudno w tym spotkaniu wskazać faworyta, bowiem oba zespoły grają na podobnym poziomie. Atutem bialanek nie będzie też hala, bowiem podopieczne Mirosława Zawieracza od kilku tygodni grają i trenują w nowym obiekcie, w hali pod Dębowcem. Ekipa BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała będzie miała okazję zaprezentować się nowemu szefowi klubu. W środę wakat po Czesławie Świstaku, który jakiś czas temu zrezygnował z prac w zarządzie, objął związany z bialską piłką nożną Ryszard Wiklik. Jedno jest pewne – zwycięstwo którejkolwiek z drużyn za trzy punkty da jej spory kapitał przed zbliżającymi się play-off.
źródło: inf. własna