- Swoją pracę już wykonaliśmy, teraz wynik jest sprawą otwartą. Najważniejsze jest to, abyśmy dobrze się czuli po każdym meczu. Nawet jeśli przegramy po walce, to będę szczęśliwy, że zawodnicy dali z siebie wszystko - mówi trener zielonogórzan, Tomasz Paluch.
W miniony weekend siatkarze AZS-u Zielona Góra dość niespodziewanie ograli u siebie lidera drugiej grupy II ligi mężczyzn. Wprawdzie wrocławianie prowadzili już 2:1, ale gospodarze pokazali charakter. Najpierw odrobili straty, a następnie również tie-breaka rozstrzygnęli na swoją korzyść. – To już nie pierwszy mecz, który dobrze zagraliśmy. Od dłuższego czasu trzymamy wysoki poziom – skomentował Tomasz Paluch. – Mecz z liderem był bardzo fajną promocją siatkówki. Popełniliśmy w nim małą liczbę błędów i wytrzymaliśmy do końca. Były momenty, w których przegrywaliśmy, zwłaszcza w czwartym secie 15:19, ale wysoki poziom naszej gry zaowocował zwycięstwem – dodał szkoleniowiec akademików.
Triumf nad Gwardią może mieć spore psychologiczne znaczenie w kolejnej fazie rozgrywek, bowiem pokazuje, że ekipa z Dolnego Śląska jest do pokonania. – Chodzi o to, żeby zawodnicy uwierzyli w to, co robią. Widać, że nasza ciężka praca przynosi efekty. Nie jesteśmy zespołem słabszym, co już nie raz udowodniliśmy, ale od początku do końca meczu cały zespół musi być w pełni skoncentrowany i grać dobrze – podkreślił opiekun lubuskiego zespołu.
Wprawdzie do końca rundy zasadniczej zielonogórzanom został jeszcze pojedynek z Bielawianką Bielawa, ale wszystko wskazuje na to, że tę część sezonu akademicy zakończą na czwartym miejscu, co sprawi, że wykonają plan nakreślony im przed sezonem. – Udało nam się zrealizować przedsezonowe założenia. Jeszcze w połowie rundy zasadniczej liczyliśmy, że będziemy nieco wyżej, więc niedosyt jakiś pozostał, ale cieszymy się z tego, co mamy. Teraz liczę, że w czwórce zaprezentujemy się z jeszcze lepszej strony – zaznaczył Paluch. – Swoją pracę już wykonaliśmy, teraz wynik jest sprawą otwartą. Najważniejsze jest to, abyśmy dobrze się czuli po każdym spotkaniu. Nawet jeśli przegramy po walce, to będę szczęśliwy, że zawodnicy dali z siebie wszystko. Nie możemy osiąść na laurach i powiedzieć, że już wszystko zrobiliśmy. Nie może zabraknąć nam konsekwencji. Musimy utrzymać pełną koncentrację i odpowiedni poziom gry. Na pewno w każdym kolejnym meczu chcemy podwyższać swoje umiejętności i nie podchodzić do nich na luzie – dodał.
W trakcie sezonu z drużyną pożegnał się jeden z podstawowych zawodników zielonogórskiego zespołu, Piotr Borkowski. – Piotrek był zawodnikiem kluczowym. Chciałbym mu bardzo podziękować za pracę, którą wykonał w naszym klubie. Na pewno by nam się przydał, ale nie ma co się nad tym rozwodzić, trzeba iść do przodu – zakończył Paluch.
źródło: inf. własna