- Mecz nie należał do najładniejszych. Popełnialiśmy w nim bardzo dużo błędów własnych. Ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty - powiedział po wygranej nad Wilkami Wilczyn przyjmujący Morza Bałtyk Szczecin, Adam Tołoczko.
W miniony weekend siatkarze Morza Bałtyk Szczecin odnieśli kolejne zwycięstwo. Tym razem wykazali wyższość nad Wilkami Wilczyn 3:1, dzięki czemu zrewanżowali się rywalom za wyjazdowe niepowodzenie. Trzy punkty na pewno cieszą zachodniopomorskich zawodników, ale wiele do życzenia pozostawiała ich gra. – Mecz nie należał do najładniejszych. Popełnialiśmy w nim bardzo dużo błędów własnych. Zdarzały nam się przejścia linii czy dotknięcia siatki. Ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy trzy punkty, co zagwarantowało nam drugie miejsce w tabeli po rundzie zasadniczej – powiedział Adam Tołoczko. – W dużej mierze z uderzenia wybiła nas przerwa. Po świętach trenowaliśmy wspólnie tylko tydzień. Myślę, że nasza forma w meczu z Orłem Międzyrzecz będzie dużo lepsza. Będziemy mieli trochę więcej czasu, żeby zgrać się z rozgrywającymi, a nasze błędy będą ograniczone – dodał przyjmujący Morza Bałtyk.
Na uwagę zasługuje postawa podopiecznych trenera Dolińskiego w drugiej partii, w której przegrywali już 16:21, a jednak potrafili przechylić szalę zwycięstwa w niej na swoją korzyść. – Mamy charakternych chłopaków w drużynie. Nikt z nas nie lubi przegrywać nawet setów. Zawsze staramy się wyciągać wynik nawet z najbardziej niekorzystnych sytuacji. W końcówce drugiej odsłony zrobiliśmy kilka bloków i udało nam się ją wygrać – podkreślił Tołoczko. Ale zupełnie odwrotna sytuacja miała miejsce w kolejnym secie, w którym to szczecinianie wypuścili z rąk kilkupunktową przewagę. – Stanęliśmy, popełniliśmy dwa, trzy błędy, później rywale popisali się dwoma dobrymi akcjami i ten set nam uciekł. Dlatego też zmotywowaliśmy się na kolejną partię, żeby zdobyć trzy punkty – dodał przyjmujący wicelidera pierwszej grupy.
*więcej na wzp24.pl
źródło: wzp24.pl