W ostatniej kolejce spotkań II ligi, w niemalże meczu "na szczycie", ekipa PLKS-u Pszczyna uległa zespołowi KŚ AZS Politechniki Śląskiej Gliwice. - Przegraliśmy ewidentnie w zagrywce i przyjęciu - ocenił mecz trener pszczynianek Jarosław Bodys.
Był to jeden z decydujących meczów, o dużą stawkę z zespołem z Gliwic. Co się stało? Zespół z Gliwic był taki mocny czy PLKS nie grał tego, co potrafi?
Jarosław Bodys: – Nie mogę powiedzieć, że rywalki były słabe, bo tutaj zdeprecjonowałbym swój zespół. Drugi raz przegrywamy z zespołem z Gliwic i to w stosunku 0:3. Może to taki zespół, który nie leży moim zawodniczkom. Czasami tak się zdarza. Nie zmienia to faktu, że po raz drugi gramy z gliwiczankami mecz z przeogromną ilością błędów własnych i chyba to jest tak naprawdę powód do tego, że nie mogliśmy nawiązać równorzędnej walki.
Z czego to może wynikać?
– Są dwa ewidentne miejsca w grze i dzisiaj było widać, że się powtórzyły, tak jak w meczu pierwszym w Gliwicach – są to zagrywka i przyjęcie. W tych dwóch miejscach z całą pewnością polegliśmy. Uważam z kolei, że na siatce, czyli w ataku i bloku, byliśmy równorzędnym, a chwilami nawet lepszym zespołem. Tak to niestety jest, jeżeli nie przyjmujemy, a po wygranej akcji natychmiast oddajemy punkt, psując zagrywkę, to nie mamy możliwości wygrać meczu. Tak więc przegraliśmy ewidentnie w zagrywce i przyjęciu. Mieliśmy w tym meczu około 18 zepsutych zagrywek na trzy sety i około 12 punktów oddanych bezpośrednio z przyjęcia.
Jak wyglądają plany na najbliższy okres?
– Od meczu z drużyną ze Świdnicy staramy się wejść w mikrocykl startowy zgodny z harmonogramem. Następny mecz gramy z ekipą z Wodzisławia Śląskiego (sobota 18 stycznia – przy. red.). Będziemy się do niego przygotowywać w ten sam sposób, jak do meczu z gliwiczankami. Po tym meczu ewentualnie zastanowimy się, czy coś zmienić w sposobie planowania zagrywki, a tym samym poćwiczyć trochę inaczej albo częściej przyjęcie na treningach. Zobaczymy, bo do tego zawodniczki same również muszą się ustosunkować.
Autor: Tomasz Kropidło
źródło: sps24.pl