Siatkarki Tauronu Banimexu Dąbrowa Górnicza skompromitowały się w meczu z BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała. Część kibiców, niezadowolona ze zmiany nazwy klubu, opuściła halę. Prezes zagłębiowskiego klubu Robert Koćma zapowiada zmiany
Jakie ma pan przemyślenia po takim meczu?
Robert Koćma: – Oddanie spotkania w takim stylu jest niedopuszczalne – nie na tym poziomie, nie w drużynie zbudowanej za takie pieniądze. Dla mnie to był skandal. Zawsze powtarzam naszym dziewczynom, że porażka to nie przestępstwo. Tyle że nie w taki sposób. Przecież one stały i patrzyły, jak rywal zdobywa punkty. Nie dało się tego oglądać. Czekają mnie rozmowy z trenerem i zawodniczkami. Musimy wyciągnąć wnioski. To się nie może powtórzyć.
Zastanawiające jest to, że po dobrym meczu z Muszynianką – bodaj najlepszym, odkąd w Dąbrowie Górniczej pojawił się trener Nicola Negro – przytrafiła się taka wpadka.
– Też nie potrafię tego zrozumieć. Ten brak stabilizacji jest mocno irytujący. Gdy już wszystko zmierza w dobrą stronę, nagle przychodzi tak wielkie rozczarowanie.
Mam wrażenie, że popełniliście błędy, budując zespół. Waszą siłą miała być – kosztem silnego ataku – dobra gra w obronie i pewne przyjęcie zagrywki. Tymczasem nie ma ani tego, ani tego…
– Co mam powiedzieć… Zgadzam się z tym. Brakuje nam na skrzydłach siły ognia. Cały czas jednak wierzę, że jeszcze wrócimy do gry na wysokim poziomie.
A ja się obawiam, że ten sezon przyjdzie wam spisać na straty.
– Wszystko będzie rozstrzygać się w play-off, a tam pewniaków nie ma. Czekam, aż do drużyny wróci kontuzjowana Natalia Brussa, a ma się to stać w lutym. Zamieszamy wtedy trochę w składzie. Zmienniczkę zyska też w końcu Katarzyna Zaroślińska, która ma prawo być zmęczona fizycznie i psychicznie.
Cała rozmowa Wojciecha Todura w serwisie sport.pl
źródło: sport.pl