PGE Skra po wygranej z Czarnymi ma na koncie serię 30. kolejno wygranych setów. Przed bełchatowskim zespołem teraz ciężkie starcia. - Na pewno będzie ciężko, bo jest to już kolejny etap rozgrywek Pucharu CEV - mówi o meczu z Generali Andrzej Wrona.
Wygrana w rewanżowym spotkaniu smakuje lepiej?
Andrzej Wrona: – Zdecydowanie tak. Porażka w końcu smakuje dużo gorzej. Cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa, ponieważ zależało nam na tym, by zrewanżować się Czarnym za ten przegrany mecz w Radomiu. W dodatku wygraliśmy kolejny raz z rzędu 3:0, a to już jest seria chyba 30. wygranych setów z rzędu i z tego również bardzo się cieszymy.
Czym różniły się te dwa spotkania z Czarnymi? Pomijając oczywiście same ich wyniki…
– Zagraliśmy dużo lepsze spotkanie niż w Radomiu, aczkolwiek trzeba przyznać, że grało nam się bardzo ciężko. Dopiero w końcówce udało nam się ich zablokować kilka razy, tak to cały czas gubili nasz blok bądź go obijali. W meczu w pierwszej rundzie nie udało nam się ich w ogóle zatrzymać blokiem, dlatego wtedy wygrali. W dodatku wtedy grali u siebie i znajoma atmosfera na pewno im pomogła. Nam z kolei atmosfera z naszej hali pomogła teraz.
W pierwszym secie wydawało się, że Czarni szybko narzucili swój rytm gry, tak jakby czymś was zaskoczyli…
– Zespół z Radomia po prostu zaczął ten mecz bardzo dobrze. My z kolei powoli wchodziliśmy do gry w tym pierwszym secie, w ogóle w tym sezonie mamy trochę problem, by od samego początku dobrze rozpocząć spotkanie. Na szczęście jeszcze w tej pierwszej partii udało się nam ich dogonić, a w kolejnych dobrych akcjach odbudowaliśmy się.
To kolejny mecz, w którym rozgrywał Aleksa Brdjović. Jak ci się gra z młodym Serbem? Czujecie się z nim w tych warunkach meczowych pewnie? W końcu nie miał wielu okazji do gry wcześniej.
– Tak, ale trenujemy z nim też tyle samo co z Nico (Uriarte – przyp. red.). Widać, że Aleksa czuje się już dużo pewniej i myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie to wyglądało jeszcze lepiej. Mi osobiście gra się z nim bardzo dobrze i myślę, że podobnie jest z każdym innym środkowym.
Przed wami ważne mecze z Generali Unterhaching i Resovią. Będzie ciężko?
– Najpierw zmierzymy się z niemieckim zespołem z Unterhaching. Mecz w hali na Podpromiu na pewno będzie miał jakiś dodatkowy smaczek i różne podteksty, ale jak na razie myślimy o wyjeździe na mecz z Niemcami w europejskich pucharach. Na pewno będzie ciężko, bo jest to już kolejny etap rozgrywek Pucharu CEV. Zaczynamy rywalizację u nich, zawsze mamy ten mecz rewanżowy u siebie w hali, ale oczywiście jedziemy tam zdobyć trzy punkty.
źródło: inf. własna