Nowy przyjmujący Transferu Bydgoszcz zagrał całe spotkanie z obrońcą tytułu mistrzowskiego. - Jestem w Polsce, w jednej z najlepszych lig i bardzo mnie to ekscytuje, muszę dać z siebie wszystko - powiedział Garrett Muagututia.
W pierwszym secie i na początku drugiego graliście jak równy z równym z mistrzem kraju. Co zdecydowało o tym, że później to Resovia rozdawała karty w tym spotkaniu?
Garrett Muagututia: – Patrząc na to z mojej perspektywy, w pierwszym secie nieco szarpałem przyjęciem, ale radziłem sobie dość dobrze w ataku. Zazwyczaj jest odwrotnie, ponieważ jestem przyjmującym ustawionym bardziej defensywnie. Z czasem udało mi się poprawić przyjęcie, ale dostawałem mniej piłek w ataku. Jeśli chodzi o grę w bloku, to radziłem sobie fatalnie, jednak to jest sport zespołowy, ja starałem się pomóc swoją grą. Nie do końca wiem co zadecydowało o tej porażce, ale póki wychodzi mi przyjęcie, czuję się dobrze na boisku.
W dzisiejszym meczu było wiele przerw związanych z prośbami o challenge i zamieszaniem z wynikiem. Czy utrudniło to utrzymanie koncentracji na boisku?
– Tak, pod koniec spotkania to zamieszanie trochę utrudniło skupienie się na grze, ale taki jest ten sport, musisz znaleźć sposób na to, żeby mimo wszystko cały czas być rozgrzanym, skoncentrowanym i na 100% gotowym do gry.
Co się tak właściwie stało, że pojawiłeś się w Bydgoszczy w połowie sezonu?
– Pierwszą część sezonu spędziłem w Turcji, w klubie z Izmiru, który mi nie odpowiadał. Z tego powodu poprosiłem o możliwość opuszczenia go, a mój agent zaczął rozmowy z klubem z Bydgoszczy. O to, czy chciałbym zagrać tutaj, jako pierwszy zapytał mnie Carson Clark, który jest moim przyjacielem, mój menadżer porozmawiał z zarządem, okazało się, że są zainteresowani pozyskaniem mnie, więc pojawiłem się tutaj.
Co wiedziałeś o Transferze Bydgoszcz przed przybyciem do Polski?
– Szczerze – nic (śmiech). Słyszałem od Carsona, że w zeszłym sezonie klub z Bydgoszczy radził sobie świetnie, ale w tym roku nie wygląda to dobrze. Wykorzystałem swoją szansę na podpisanie kontraktu tutaj, bo zawsze słyszałem same świetne opinie o siatkówce w Polsce, więc zawsze chciałem zagrać tutaj, ale nie miałem takiej możliwości. Teraz, kiedy już tutaj przyjechałem, jestem wręcz oczarowany. Wszyscy w zespole są wspaniali, to naprawdę mili ludzie.
Zagrałeś dwa spotkania, pierwsze z beniaminkiem, drugie z obrońcą tytułu mistrzowskiego. Co sądzisz o poziomie PlusLigi?
– Jest bardzo dobry. Kiedy zaczynałem swoją przygodę z profesjonalną siatkówką, grałem w lidze o niskim poziomie. Z każdym rokiem grałem w coraz lepszych zespołach i z coraz lepszymi przeciwnikami. Teraz jestem w Polsce, w jednej z najlepszych lig i bardzo mnie to ekscytuje, muszę dać z siebie wszystko.
źródło: inf. własna