Porażka z reprezentacją Ukrainy mocno skomplikowała sytuację Słowaków. - Teraz nie będziemy mieć już nic do stracenia - mówił Strefie Siatkówki Juraj Zat'ko, dodając: - Finowie będą grać na maksimum swoich możliwości.
Podsumowując porażkę z Ukrainą – na ile w spotkaniu tak dobrze zagrali rywale, a na ile wy nie zaprezentowaliście swojej siatkówki? W czym należy upatrywać przyczyn porażki?
Juraj Zat’ko: – Ukraińcy zagrali na bardzo dobrym poziomie, utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Tak naprawdę to wszystko w tym meczu obróciło się przeciwko nam. Mamy dobry zespół, w tym spotkaniu jednak nie wszystko nam wychodziło tak, jak byśmy tego chcieli. Momentami ta nasza gra nie wyglądała tak jak chociażby dzień wcześniej w meczu z Grekami.
Być może to także efekt presji, wynikającej z tego, że byliście wymieniani w gronie faworytów swojej grupy?
– Osobiście nie odczuwałem żadnej presji. Myślę, że nikt z zespołu także nie koncentruje się na tym. Sami chcieliśmy wygrać te kwalifikacje, bez ciśnienia z zewnątrz. Niestety tym razem nie udało się wygrać, ale przed nami jeszcze jeden mecz.
Większość składu reprezentacji Ukrainy to zawodnicy Lokomotiwu Charków, a więc na co dzień grających ze sobą. Ta różnica w zgraniu mogła mieć wpływ na przebieg tego meczu?
– Myślę, że z jednej strony tak. W porównaniu z rywalami, my mieliśmy może tydzień, półtora na wspólne treningi przed turniejem. Tego czasu na przygotowania było mało, bo to zaledwie dziesięć dni. Oni razem grali nie tylko w sezonie ligowym, ale też na wcześniejszym etapie kwalifikacji. My mimo że się znamy jako zespół, w tym czasie graliśmy w swoich klubach. Było to widoczne w niektórych momentach meczu, kiedy to rywale zaprezentowali się lepiej.
Sam rozkład meczów wskazywał, że spotkaniem decydującym może być wasz mecz z Finami. Teraz jesteście w gorszej sytuacji, niż wstępnie zakładano. Trudno będzie się podnieść po tej porażce?
– Teraz nie będziemy mieć już nic do stracenia, nie mamy wyjścia – musimy wygrać. W tej chwili poza koncentracją na swojej grze, musimy też obserwować rywalizację w pozostałych meczach. Pozostaje nam liczyć, że Grecy coś ugrają, a jeżeli tak się stanie, to wtedy już reszta będzie w naszych rękach.
Co może być kluczem do pokonania Finów?
– Finowie będą grać na maksimum swoich możliwości, są świadomi tego o co grają, że walczą o zwycięstwo. Nie będą kalkulować ani patrzeć na nic. My natomiast musimy jak najszybciej zapomnieć o tej porażce, skoncentrować się na kolejnym meczu i nowym przeciwniku oraz pokusić się o wygraną.
* W Popradzie rozmawiała Edyta Bańka (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna