- Myślę, że mieliśmy najrówniejszą drużynę ze wszystkich występujących na turnieju. W każdym ze spotkań graliśmy w innym ustawieniu - mówił po zwycięstwie w turnieju świątecznym w Hiszpanii Aleksander Śliwka, reprezentant Polski juniorów.
W Hiszpanii nie mieliście sobie równych i wygraliście wszystkie spotkania. Co okazało się kluczem do zwycięstwa?
Aleksander Śliwka: – Myślę, że mieliśmy najrówniejszą drużynę ze wszystkich występujących na turnieju. W każdym ze spotkań graliśmy w innym ustawieniu i składzie personalnym, a mimo to udało się czterokrotnie zwyciężyć.
Jednak nie obyło się bez sporej ilości błędów własnych, szczególnie w ataku i na zagrywce. Z czego to wynikało?
– Problem ten pojawiał się po naszej stronie głównie w setach przegranych. Wiemy dzięki temu, nad czym musimy pracować na treningach, aby stawać się lepszą drużyną z każdym kolejnym dniem. Gdy wyeliminujemy błędy własne, możemy być naprawdę silną ekipą.
Która z trzech reprezentacji w Guadalajarze sprawiła wam najwięcej problemów?
– Hiszpania – gospodarz, własna hala, tłumy kibiców i pomagające ściany. Nie jest łatwo wygrywać z takimi zespołami. Dodatkowo to drużyna dobrze ułożona technicznie i taktycznie. Udało nam się jednak przełamać ich napór w obu meczach – grupowym i finałowym.
Skład, który wyjechał do Hiszpanii, różni się znacznie od tego z zeszłego sezonu. Jak wygląda kwestia zgrania w drużynie?
– Rzeczywiście, skład personalny różni się od tego, który wystąpił w poprzednich turniejach. Jednak do zespołu nie dołączył nikt zupełnie nowy. Każdy z chłopaków wcześniej, w większym lub mniejszym wymiarze czasowym, trenował z nami. Dlatego nie mieliśmy większych problemów ze zgraniem.
A jaki zespół stanowicie poza boiskiem?
– Atmosfera w drużynie zawsze była i jest dobra i przyjazna. Nie ma znaczenia, kto gra, kto jedzie na turniej itd. Tworzymy zgrany team nie tylko na boisku, ale i poza nim.
To był pierwszy turniej pod wodzą trenera Nawrockiego. Jak współpracuje się wam z nowym szkoleniowcem?
– Turniej zaliczamy oczywiście do udanych, co cieszy pewnie również naszego trenera. Jest bardzo utytułowanym szkoleniowcem, dobrze nam się współpracuje i komunikuje. Myślę, że to wszystko zaowocuje sukcesami w nadchodzącym roku.
No właśnie, jakie macie cele na ten sezon?
– Jeśli chodzi o szkołę, mamy wysokie cele zarówno w Młodej Lidze, jak i drugiej, a także trzeciej. Natomiast sezon reprezentacyjny rozpocznie się w kwietniu eliminacjami do mistrzostw Europy juniorów. Jeżeli awansujemy, w wakacje czekają nas mistrzostwa, które są dla nas zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem w nadchodzącym roku. Chcemy tam powalczyć o najwyższe laury.
Autorką wywiadu jest Karolina Szewczyk (pzps.pl)
źródło: pzps.pl