Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła udział w Memoriale Huberta Jerzego Wagnera. Podopieczni Andrei Anastasiego pokonali w inauguracyjnym meczu zespół narodowy Holandii, oddając rywalom tylko pierwszego seta.
Polacy zaczęli od prowadzenia 4:1 i utrzymywali tę przewagę aż do chwili, kiedy na zagrywce pojawił się rozgrywający Holandii Nimir Abdel-Aziz, który posłał dwa asy i doprowadził do wyrównania (10:10). Od tego stanu żaden z zespołów nie był w stanie wypracować wysokiej przewagi, pozwalającej na swobodne prowadzenie gry. Wymiana punkt za punkt była możliwa głównie dzięki dobrej dyspozycji w ataku Grzegorza Boćka, po stronie holenderskiej świetnie spisywali się natomiast Jelte Maan oraz Niels Klapwijk. Nie najlepiej funkcjonowały natomiast polski blok i zagrywka. Końcówka seta to również popis gry wyżej wspomnianego holenderskiego duetu, który po skutecznych atakach dał swojemu zespołowi pierwszą piłkę meczową (24:23). Polacy zdołali jednak wyrównać i chwilę później to my mieliśmy piłkę meczową, po świetnej zagrywce Boćka. Niestety w dwóch następnych akcjach biało-czerwoni popełnili błędy i to goście z Beneluksu cieszyli się ze zwycięstwa w pierwszej partii 28:26.
Początek drugiej odsłony był bardziej wyrównany. Holendrzy nie pozwolili gospodarzom odskoczyć na kilka oczek i od razu odrabiali straty, choć to Polacy byli na minimalnym prowadzeniu (4:3, 7:6). Natomiast, podobnie jak miało to miejsce w pierwszym secie, w środkowej fazie drugiego obie drużyny wyprowadzały skuteczne ataki punkt za punkt. Wyraźnie rozstrzelał się Bociek, do którego dołączyli także polscy przyjmujący. W szeregach naszej reprezentacji zafunkcjonował również blok. Między innymi po postawionej „ścianie” przez Marcina Możdżonka na Klapwijku, polski zespół wyszedł na prowadzenie 14:12. Pomarańczowi szybko jednak odrobili straty i wyglądało na to, że kibice znów będą świadkami zaciętej końcówki. Wystarczyły jednak dwie udane akcje Michała Winiarskiego i dwa błędy serwisowe Holendrów, aby Polacy mieli piłkę meczową, którą chwilę później wykorzystali, blokując Maana (25:22).
Choć trzeci set rozpoczął się od prowadzenia gości 3:1, podopieczni Andrei Anastasiego szybko odrobili straty, a następnie zdobyli kilka oczek przewagi, głównie dzięki bardzo dobrej dyspozycji serwisowej Boćka (7:3). Wypracowane w ten sposób prowadzenie pozwoliło Polakom na prowadzenie swobodnej i skutecznej gry. Bardzo dobrze na środku siatki prezentowali się Piotr Nowakowski z Marcinem Możdżonkiem, którzy udane ataki przeplatali punktowymi blokami (13:7). Z minuty na minutę gra biało-czerwonych wyglądała coraz lepiej, a czteropunktowa przewaga urosła do ośmiu punktów na drugiej przerwie technicznej (16:8). Polacy nie stracili jednak koncentracji i kontrolowali przebieg seta do samego końca. Pojedyncze udane akcje Roba Bontje i Nico Freriksa nie zagroziły biało-czerwonym, którzy nie pozwolili gościom na przekroczenie granicy 15 punktów i wygrali partię 25:15.
Skuteczne ataki polskich siatkarzy na początku seta wywindowały ich na prowadzenie 4:1. Niels Klapwijk z Jeroenem Rauwerdinkiem próbowali zmniejszyć dystans, jednak ich koledzy chwilę później wpadli w siatkę, zwiększając przewagę polskiego zespołu do czterech oczek. Po pierwszej przerwie technicznej biało-czerwoni nie zwalniali tempa i bombardowali boisko Oranje efektownymi atakami (14:7, 15:8). Groźnie zrobiło się natomiast po drugiej przerwie, kiedy Holendrzy zbliżyli się do polskiej reprezentacji na trzy oczka (13:16). Końcówka znów należała jednak do zawodników Anastasiego, którzy wyraźnie czuli, że wygrana w tym meczu jest na wyciągnięcie ręki. As serwisowy Jakuba Jarosza i jeszcze jedna skuteczna akcja dały Polakom pierwszą piłkę meczową (24:17), którą chwilę później wykorzystali, odnosząc cenne zwycięstwo nad drużyną Holandii.
Polska – Holandia 3:1
(26:28, 25:22, 25:15, 25:18)
Składy zespołów:
Polska: Nowakowski (12), Winiarski (12), Kurek (15), Żygadło (4), Możdżonek (9), Bociek (20), Zatorski (libero) oraz Włodarczyk, Wojtaszek, Kubiak i Jarosz
Holandia: Maan (13), Abdel-Aziz (5), Klapwijk (13), Rauwerdink (10), Koelewijn (5), Bontje (1), Jorna (libero) oraz Freriks (2), ter Horst (1), Kooistra (1), Overbeeke (2) i van Bemmelen (1)
źródło: inf. własna