Po pełnym emocji, pięciosetowym spotkaniu Polacy po raz drugi musieli uznać wyższość Brazylijczyków. - Po raz kolejny niestety muszę gratulować zespołowi z Brazylii, który był lepszy - powiedział podczas konferencji prasowej Marcin Możdżonek.
– Dzisiejszy mecz był troszkę dziwny, było dużo wahań, duża sinusoida naszej gry, popełniliśmy wiele niewymuszonych, prostych błędów. Chociaż na tym etapie jest to normalne, niestety było ich za dużo – stwierdził kapitan polskiej reprezentacji. – Z dzisiejszego meczu możemy wyciągnąć jeden pozytyw – nie poddawaliśmy się, walczyliśmy do końca. Tie-breaka zaczęliśmy źle, a Brazylia nie pozwoliła sobie, żeby go przegrać, prowadząc od początku – zakończył Marcin Możdżonek.
– To była bardzo ciężka walka, a my cieszymy się ze zwycięstwa. Wiedzieliśmy od początku, że wygrać dwa razy w Polsce będzie bardzo ciężko. W tamtym roku przegraliśmy wiele spotkań przeciwko Polakom, dlatego z tą nową grupą i wieloma młodymi zawodnikami musimy się cieszyć z tych triumfów – powiedział z kolei kapitan Canarinhos. – Dziś popełniliśmy jednak zdecydowanie zbyt wiele błędów, oddaliśmy tym elementem niemalże dwa sety. Jeśli chcemy zagrać w turnieju finałowym, jeśli chcemy znaleźć się wśród najlepszych, nie możemy tego robić. W każdym razie jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy i jeszcze raz podkreślę, że chcemy zagrać tutaj, przy tej wypełnionej niesamowitymi fanami hali, w przyszłym roku podczas mistrzostw świata – zadeklarował Bruno Rezende.
Najkrócej, a co bardziej zaskakujące – raczej optymistycznie wypowiedział się szkoleniowiec kadry Polski. – Dzisiejszy mecz był zupełnie inny od tego piątkowego. Jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy zagrać takie spotkanie. Nasza forma nie jest najlepsza, ale wierzę, że zmierzamy we właściwym kierunku – skwitował Andrea Anastasi.
– To była świetna walka, doskonałe doświadczenie na początek sezonu dla obu zespołów. Jestem oczywiście bardzo szczęśliwy z dwóch zwycięstw – zapewnił Bernardo Rezende. Wskazał on także na kilka istotnych dla jego zespołu kwestii, zaczynając od ilości błędów, w które tuż po otrzymaniu statystyk szkoleniowiec nie mógł uwierzyć. Trener pochwalił także na forum swoich dwóch młodych zawodników. – Mamy Lucarellego i Isaca, którzy po raz pierwszy zagrali w takich okolicznościach i takiej atmosferze – to dla nich niezwykle cenne. Niestety, Lucas Satkaamp naderwał mięśnie brzucha i choć to dla nas bardzo ważny zawodnik, wszystko wskazuje na to, że na najbliższe kilka tygodni będzie wykluczony z gry – poinformował szkoleniowiec wicemistrzów olimpijskich.
źródło: inf. własna