- Bardzo cieszymy się, że mamy tę dobrą passę, cały czas wygrywamy. Tym bardziej, że wygrałyśmy z naprawdę dobrym zespołem jakim jest Omsk - mówi przed finałowymi starciami w Pucharze CEV muszyńska przyjmująca - Anna Werblińska.
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie udało wam się wyjść z grupy w Lidze Mistrzyń, ale w Pucharze CEV idzie wam bardzo dobrze.
Anna Werblińska: – Na pewno tak. Bardzo cieszymy się, że mamy tę dobrą passę, cały czas wygrywamy. Tym bardziej, że wygrałyśmy z naprawdę dobrym zespołem jakim jest Omsk. Jest to historyczne wydarzenie dla klubu i dla nas, jesteśmy w finale Pucharu CEV. Na pewno jest to duże wyróżnienie. W finale z Fenerbahce też powalczymy, nie sprzedamy skóry łatwo.
W finale spotkacie się z Fenerbahce. Jest to trudniejszy przeciwnik niż Omiczka czy porównywalny?
– Wydaje mi się, że patrząc na zawodniczki, które tam grają, to jest to klasa wyżej niż Omsk. Także będzie to na pewno bardzo ciężki przeciwnik dla nas, aczkolwiek z każdym da się wygrać, nie będziemy składać broni.
Czy w tureckim zespole występuje zawodniczka, której się szczególnie obawiacie?
– Koreanka Kim Yeon-Koung jest tam pierwszoplanową postacią, która zdobywa dużo punktów, gra skutecznie. Będziemy chciały ją wyeliminować. Aczkolwiek Fenerbahce to taki zespół, w którym grają światowej klasy zawodniczki i generalnie wszystkie będą tam groźne.
Pierwszy mecz zagracie w Muszynie, a rewanż w Turcji. Czy taki układ wam odpowiada?
– Szczerze? Chyba wszystko nam jedno. Tak naprawdę musimy wygrać i w Muszynie, i w Turcji, aby myśleć o zwycięstwie. Szkoda jednak, że nie gramy drugiego meczu u siebie, bo przy konieczności rozgrywania „złotego seta” byłoby to korzystniejsze. Ale cóż, tak jest i my tego nie zmienimy.
W tym sezonie los was nie oszczędza. Czeka was kolejna podróż na Wschód. Po Baku, Moskwie, Omsku czas na Stambuł.
– To jest jednak zdecydowanie bliżej niż Omsk czy Baku. Także wydaje mi się, że nie będzie to aż taka ciężka podróż. Wiadomo, loty samolotami w zimie też nie należą do fajnych rzeczy, aczkolwiek jesteśmy przyzwyczajone do ciągłych podróży.
Powróćmy na polskie parkiety. Za nami runda zasadnicza ORLEN Ligi. Według pani liga jest silniejsza?
– Ciężko powiedzieć. Cztery pierwsze drużyny odskoczyły pozostałym zespołom. Bardzo zawodzi Impel Wrocław, który tak naprawdę ma bardzo dobry skład. Cieszę się, że awansowały do play-off.
Zbliża się faza play-off. Czy obawiacie się któregoś zespołu?
– Nie. Tak naprawdę nikogo się nie obawiamy. Trzeba wyjść i wygrać z każdym przeciwnikiem, który będzie na naszej drodze do złotego medalu.
Wasza świetna passa trwa. W tym roku jeszcze nie przegrałyście. Taka seria zwycięstw na pewno pomaga.
– Cieszymy się, że wygrywamy. Brak porażek na pewno oddziałuje na naszą psychikę. Jesteśmy pewniejsze tego co robimy, pewniejsze kiedy wychodzimy na boisko. Oby tak dalej, bez porażek.
*Autorem wywiadu jest Kamil Majkrzak (www.mksmuszynianka.com)
źródło: mksmuszynianka.com