Już jutro pierwszy mecz ostatniej kolejki ORLEN Ligi. W hali ORBITA Impel Wrocław podejmuje beniaminka, Siódemkę Legionovię Legionowo. Faworytem spotkania są gospodynie, które walczą o siódme miejsce przed fazą play-off i uniknięcie gry z Muszynianką.
Każdy wynik inny niż zwycięstwo wrocławianek trzeba będzie uznać za ogromną niespodziankę. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na ostatnie pięć spotkań w wykonaniu obu drużyn. Impel po zmianie trenera kapitalnie rozpoczął 2013 rok, wygrywając 3:0 najpierw z AZS Białystok, a tydzień później z mistrzem w Polski, i to w Sopocie. Wprawdzie w trzech ostatnich pojedynkach ekipa z Dolnego Śląska zdobyła tylko jeden punkt, ale ich przeciwniczkami były odpowiednio ekipy z Muszyny, Dąbrowy Górniczej i Bielska-Białej. Mało kto się spodziewał, że w pojedynkach z drużynami z pierwszej czwórki podopieczne Tore Aleksandersena zdobędą cztery punkty. Tym bardziej, że po dwunastu kolejkach Impel miał zaledwie trzy punkty przewagi nad ostatnimi w tabeli białostoczankami. Przyjście norweskiego szkoleniowca całkowicie odmieniło grę wrocławianek. Być może przedsezonowe zapowiedzi o zdobyciu medalu ORLEN Ligi należy włożyć gdzieś między bajki, co nie zmienia faktu, że siatkarki z Dolnego Śląska pokazały, że mogą być godnymi rywalkami dla czołowej czwórki.
Zanim podopieczne Tore Aleksandersena będą myślami w fazie play-off, muszą najpierw wygrać piątkowe spotkanie, na które do hali ORBITA przyjedzie Siódemka Legionovia Legionowo. Podopiecznym Wojciecha Lalka średnio się wiedzie w tym sezonie. Na półmetku pierwszej rundy siatkarki beniaminka ORLEN Ligi zajmowały znakomite szóste miejsce po wygraniu zaledwie trzech spotkań. Z punktu widzenia legionowianek najważniejsze było jednak to, iż każde zwycięstwo było odniesione nad najgroźniejszymi rywalkami, a więc Pałacem Bydgoszcz, Budowlanymi Łódź i Impelem Wrocław. Kto wie, jak dzisiaj wyglądałaby pozycja Legionovii, gdyby nie przegrana przed własną publicznością z AZS Białystok. To już jednak historia. Legionovia ma za sobą koszmarną drugą część sezonu zasadniczego, w której przed tygodniem wygrała pierwszy mecz po serii siedmiu porażek. Dla podopiecznych Wojciecha Lalka było to nie tyko pierwsze zwycięstwo w drugiej rundzie, ale i jedyne punkty zdobyte na wyjeździe.
– To był pierwszy i nie ostatni nasz mecz wygrany na wyjeździe – zapowiedziała Kinga Bąk. – W ten sposób rozpoczęłyśmy nową erę Siódemki Legionovii – podkreślała po meczu z AZS Białystok kapitan legionowianek. Już jutro pierwsza weryfikacja tych słów. Dla dobra widowiska trzeba mieć nadzieję, że podopieczne Wojciecha Lalka rzeczywiście uwierzyły w siebie i postawią Impelowi twarde warunki. Niemniej jednak faworytkami są gospodynie tego pojedynku, dla których zwycięstwo w meczu z beniaminkiem praktycznie przesądzi o zajęciu siódmego miejsca po rundzie zasadniczej. Trudno bowiem przypuszczać, żeby Pałac Bydgoszcz wygrał w Dąbrowie Górniczej. Zarówno Impel Wrocław, jak i Siódemka Legionovia Legionowo są przed jutrzejszym pojedynkiem silnie zmotywowane, dlatego też wszyscy sympatycy ORLEN Ligi liczą na dobry mecz. Początek spotkania o godzinie 18:00.
źródło: inf. własna