- Czekają nas bardzo trudne mecze, to najważniejsza część sezonu. Na pewno dla nas ta sytuacja jest najcięższa w historii naszych startów w PlusLidze. Bez dobrego przygotowania też nie ma mowy o skutecznej grze - mówi trener Skry Bełchatów, Jacek Nawrocki.
Skra Bełchatów przeżywa ostatnio ogromne problemy, do jakich nie byli przyzwyczajeni kibice wicemistrza Polski. Bełchatowianie odpadli z Ligi Mistrzów w I rundzie play-off, stracili szanse na Puchar Polski, a do tego w PlusLidze na dwie kolejki przed końcem zajmują dopiero 5. miejsce. – Nie jest wesoło. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, bo praktycznie ten zespół przez minione tygodnie nie trenował tak jak trzeba. W ostatnich ligowych spotkaniach nawet nie mogliśmy wystawić pełnej dwunastki. Ale szczerze mówiąc, jeśli ten pech w końcu przestanie nas prześladować, to stać nas na grę taką, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni i jaką prezentowaliśmy na początku sezonu – mówi trener Skry Jacek Nawrocki. Swej szansy bełchatowianie upatrują w tym, że do play-off zostało jeszcze trochę czasu. – Być może będzie to spokojniejszy okres, ale na pewno będzie nam się czkawką odbijać to wszystko, co przeżyliśmy w ostatnich tygodniach. Jesteśmy podłamani, nie ma co ukrywać, bo ten zespół wie, ile dał z siebie, chociażby w tym starciu z Arkasem – dodaje Nawrocki.
W Bełchatowie przegrany dwumecz z tureckim zespołem odbił się szerokim echem i trudno przejść nad nim do porządku dziennego. – Mecz z Arkasem pokazał, że bez treningu i odpowiedniego przygotowania nie da się wygrać z tak wymagającym rywalem. Nie chciałbym się tłumaczyć, ale widać było, że nasz zespół praktycznie nie był przygotowany do tego spotkania. Złożyły się na to liczne kontuzje, zwłaszcza podstawowych siatkarzy – Aleksandara Atansijevicia i Michała Winiarskiego – tłumaczy Jacek Nawrocki na łamach Sportu. – W takiej sytuacji, w jakiej ostatnio jesteśmy, było nas stać na zwycięstwo, ale tylko szybkie, w trzech-czterech setach. Rozwlekanie tego spotkania działało na naszą niekorzyść. Na tę chwilę trzeba było być bardzo dobrze przygotowanym pod względem fizycznym, jak i technicznym. Widać było u nas braki, kilka prostych piłek niedogranych, przerzuconych… Wielka szkoda – dodaje szkoleniowiec bełchatowian.
Cały wywiad Małgorzaty Gotowiec w Sporcie
źródło: inf. własna, Sport