Cuprum Lubin utrzymuje się w czołówce zaplecza siatkarskiej ekstraklasy. Zawodnicy aktualnie trzeciego zespołu I ligi nie kryją aspiracji, mówiąc wprost o perspektywie awansu. - Postaramy się uszczęśliwić lubińskich kibiców - mówi Marcin Kozar.
Wróciłeś do zespołu z wypożyczenia. Wierzyłeś, że to jeszcze nastąpi?
Marcin Kozar: – Rok temu na Wigilii z drużyną, do której byłem wypożyczony (Ren But Złotoryja), rozmawiałem z trenerem tamtej drużyny. Powiedziałem, że jeszcze trener mnie zobaczy jak gram w pierwszej lidze. Zawsze marzyłem o tym, żeby zagrać w I lidze i szczerze mówiąc, po cichu na to liczyłem. Przecież po to ciężko pracuje się na treningach, żeby wskoczyć o ten poziom wyżej i ciągle podnosić swoje umiejętności sportowe.
Wygrywasz rywalizację na pozycji libero z Sebastianem Tylickim, trener Szabelski ostatnio stawia na ciebie?
– Tylik i ja ciężko pracujemy na treningach. Przed trenerem naprawdę są ciężkie wybory, kto ma zagrać w danym meczu, tak naprawdę ja bym nie chciał być na jego miejscu. Trener dał mi szansę zagrania w pierwszym składzie od meczu w Nysie, zaufał mi, i na razie wygrywamy. Chciałbym żebyśmy nadal wygrywali i bardzo chciałbym grać w pierwszym składzie. Jednak to trener oceni jak wyglądałem na treningach i czy zagram w wyjściowym składzie.
Wywalczyłeś z zespołem awans do II ligi, zabrakło cię przy awansie do I. Wprowadzisz zespół do PlusLigi?
– Tak! Wywalczyłem awans do II ligi z drużyną. To było naprawdę super przeżycie! Bardzo żałuję, że nie było mnie z zespołem Cuprum podczas awansu do I ligi. Widać tak musiało być, żebym teraz mógł wywalczyć razem z całą drużyną awans do PlusLigi! Bardzo o tym marzę i postaramy się z całą drużyną uszczęśliwić lubińskich kibiców siatkówki. Głęboko wierzę, że w przyszłym sezonie w Lubinie zagości PlusLiga.
źródło: ks.cuprum.pl