Nie było niespodzianki w Aleksandrowie Łódzkim. Lider I ligi kobiet, miejscowa Jedynka, nie miał żadnych problemów z pokonaniem beniaminka z Torunia. Podopieczne Mariusza Bujka wygrały spotkanie gładko w trzech setach.
W tym sezonie aleksandrowianki przegrały w rozgrywkach ligowych tylko raz. Dokładnie w 5. kolejce spotkań I ligi kobiet 0:3 schodziły w Toruniu z boiska pokonane. Mimo że od tamtego spotkania minęło sporo czasu, trener Jedynki, Mariusz Bujek, przekonywał, że jego zespół nie pała chęcią chęcią rewanżu, lecz chce rozegrać kolejne dobre zawody. – Do tego momentu wygraliśmy już tyle spotkań, że dawno zapomnieliśmy o tej porażce. Chcemy grać i dalej zwyciężać – przekonywał szkoleniowiec aleksandrowianek przed meczem z Budowlanymi.
Jednak poza trzecią partią spotkanie nie miało większej historii. Scenariusz był taki sam. Wyrównana walka toczyła się do stanu 5:5, po czym gospodynie błyskawicznie odskakiwały na kilka punktów, kontrolując do końca wydarzenia na boisku. W połowie drugiego seta trener Jedynki zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając do gry Aleksandrę Przepiórkę i Karolinę Michalkiewicz. – Dziewczyny zrobiły bardzo dobrą zmianę. Raz, że dzięki temu odpocząć mogły Justyna (Wilk – przyp. red.) i Tamara (Kaliszuk – przyp. red), dwa, że ich wejście nie obniżyło jakości naszej gry. Wręcz przeciwnie, zespół grał równo, wygrywając seta 25:13 – powiedział po meczu Mariusz Bujek.
W trzeciej odsłonie meczu w szeregach miejscowych doszło do kolejnych zmian. W miejsce Anny Tomczyk weszła Marta Natanek, a za libero zespołu Dominikę Nowakowską na boisku pojawiła się Sylwia Korzycka. Tymczasem powoli zaczęły budzić się podopieczne Mariusza Soi, które prowadziły już 7:2. Przerwy na żądanie zespołu z Aleksandrowa Łódzkiego nie wpłynęły na obraz gry. Wciąż przewagę miały Budowlane, dlatego przy stanie 16:7 trener Bujek, nie mając już czasu, zdecydował się na zmiany. Na parkiet wróciły Tomczyk i Nowakowska, a przewaga torunianek zaczęła gwałtownie topnieć. Wkrótce było już 16:16, a dzięki wygranej 25:18 aleksandrowianki na swoje konto mogły doliczyć kolejne trzy punkty.
– W tym meczu kluczową sprawą była zagrywka. Widać było, że rywalki miały z jej przyjęciem ogromne problemy, a to z kolei sprzyjało temu, że mogliśmy grać kombinacyjnie szybkimi kontrami – powiedział po spotkaniu Mariusz Bujek. – Mając doświadczenie w grze z Budowlanymi w pierwszej rundzie, nie spodziewałem się, że wygrana przyjdzie tak łatwo. Raczej sądziłem, że rywalowi będzie trudno wyrwać punkty – dodał szkoleniowiec lidera I ligi kobiet, który za występ w meczu wyróżnił Tamarę Kaliszuk. – Pojedynek z Budowlanymi to najlepszy występ Tamary (Kaliszuk – przyp. red.) w tym sezonie. Była w tym meczu nie do zatrzymania – zakończył Mariusz Bujek.
Jedynka Aleksandrów Łódzki – TKS-T Budowlani Budlex Toruń 3:0
(25:11, 25:13, 25:18)
Zobacz również:
Wyniki 16. kolejki oraz tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna