Siatkarki Budowlanych udanie zrewanżowały się Legionovii za porażkę w pierwszej rundzie, wygrywając w Łodzi 3:0. - Chciałyśmy zmazać tę plamę, żeby wszyscy wiedzieli, że potrafimy grać dobrą siatkówkę - mówiła po meczu Marta Wójcik.
Udanie zrewanżowałyście się Legionovii za porażkę w pierwszej rundzie. Spodziewałyście się tak łatwego zwycięstwa?
Marta Wójcik: – W Legionowie zagrałyśmy chyba wtedy najgorszy mecz w sezonie. Mimo że w innych meczach przegrywałyśmy znacznie wyżej, to tam naprawdę nam mecz nie wyszedł. Miałyśmy więc co w rewanżu tuszować i chciałyśmy zmazać tę plamę, żeby wszyscy wiedzieli, że potrafimy grać dobrą siatkówkę.
Dużo pomogła wam dziś zagrywka i błędy w przyjęciu popełniane przez rywalki.
– Zdecydowanie tak, ostatni tydzień dużo pracowałyśmy nad zagrywką, nad tym, by była ona kierunkowa. Dziewczyny z Legionowa z kolei nie zagrały tak dobrze zagrywką jak u siebie. Ta duża hala w Łodzi chyba im nie sprzyja.
Przed wami mecz z przeżywającym ogromne problemy AZS Białystok. Jedziecie tam po zwycięstwo?
– Jedziemy wygrać za trzy punkty. Zdajemy sobie sprawę z problemów tego zespołu, ale tak naprawdę wiele klubów w tej lidze ma problemy, chociaż o tym nie mówi się głośno. Wydaje mi się jednak, że jak wielkie te problemy by nie były, to ten zespół u siebie, w tej ciemnej małej sali, jest dalej bardzo niebezpieczny. Ma w swoim składzie szaloną Krystle Esdelle i od jej formy zależy wiele, jak AZS zagra w meczu z nami.
Macie już zapewnione miejsce w czołowej ósemce. Czy już zastanawiacie się, na kogo traficie w I rundzie play-off?
– Na razie skupiamy się na najbliższym spotkaniu. Chcemy zdobyć te trzy punkty i być jak najwyżej w tabeli. Chcemy uniknąć ósmego miejsca, a potem dobrze przygotować się do rozgrywek play-off.
źródło: inf. własna