- Mecz był bardzo zacięty, a wynik do końca spotkania otwarty. Cieszymy się z wygranej, ale skupiamy się już na dalszej części sezonu - powiedziała po meczu na szczycie grupy 3 w II lidze kobiet Małgorzata Zaciek, kapitan stołecznej Politechniki.
Ostatni weekend był dla ciebie pechowy. Najpierw podkręcona prawa kostka w Łomży, dzień później skręcona lewa.
Małgorzata Zaciek: – Prawa kostka ma się już dobrze, za to z lewą będzie trochę więcej kłopotu. To moje pierwsze skręcenie, więc nie wiem w ile czasu dojdę do siebie. Jednak dbam o nią jak najlepiej tylko potrafię i mam nadzieję, że to będzie krótka przerwa. Wstępne diagnozy mówią, że czeka mnie dwutygodniowa przerwa od skakania. Ale myślę, że zacznę (skakać – przyp. red) wcześniej, o ile nie będę odczuwała już bólu.
Na co dzień trenujecie i gracie na Ursynowie, tymczasem stołeczne derby rozgrywałyście na Torwarze. Jak gra się na tak dużym obiekcie?
– Torwar to piękna hala. Bardzo się cieszyłyśmy, że możemy zagrać na tym obiekcie. Zresztą… przełożyłyśmy to na wynik meczu. Jednak miałam szansę tylko odbyć tam poranny rozruch i zagrać kilka punktów w pierwszym secie. Uznam to za bardzo ciekawe doświadczenie i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie jeszcze okazja.
AZS LSW w lidze dotąd był niepokonany. Spodziewałyście się, że w tym spotkaniu dacie radę przerwać zwycięską passę podopiecznych Agaty Szustowicz?
– Mamy swoje cele i założenia, skupiamy się na swojej grze. Na pewno żadna z nas nie myślała o tym meczu jak o przegranym, wręcz przeciwnie – gramy po to, żeby wygrywać i do każdego meczu podchodzimy tak samo.
Wydawało się, że mecz ma szansę zakończyć się w trzech setach. Co stało się z zespołem stołecznej Politechniki w trzeciej i czwartej partii?
– Miałam sporo czasu, żeby patrzeć na to z boku (śmiech). Mecz był bardzo zacięty, a wynik do końca spotkania otwarty. Cieszymy się z wygranej, ale skupiamy się już na dalszej części sezonu.
Tie-brak to zupełnie inna drużyna „inżynierek”. Co było kluczem do zwycięstwa w tym secie?
– Dziewczyny do końca meczu trzymały się założeń i zagrały pewnie w końcówce, co miało wpływ na wynik.
Anna Szerszeńska zastąpiła cię na boisku. Jak twoim zdaniem poradziła sobie koleżanka w tym spotkaniu?
– Dla mnie Ania zagrała dobre zawody i cieszę się, że miała okazję pokazać się z dobrej strony, a przede wszystkim zagrać na Torwarze.
źródło: inf. własna