- Liga jest naprawdę mocna i nieprzewidywalna. Jestem zadowolona, bo mecze nie są monotonne. Siatkówka w Polsce stoi na bardzo dobrym poziomie - mówi na łamach chorwackich mediów zawodniczka wicemistrzyń Polski, Sanja Popović.
Ostatni tydzień w chorwackich mediach sportowych należał do Popović. Siatkarka Banku BPS Muszynianki Fakro została wybrana do grona 10 najpiękniejszych kobiet sportu w Chorwacji przez „Jutarnji list”. Z kolei na łamach portalu SportCom.hr opowiedziała o aklimatyzacji w nowym zespole i kraju. – W Polsce jest naprawdę świetnie, tylko mam małe problemy z drogami. Z miejscowości, w której mieszkamy, do stolicy jest pięć godzin jazdy, a na niektóre mecze jeździmy nawet 12 godzin. To naprawdę męczące. Mieszkam w małej miejscowości, gdzie mam czas na sen i zaraz potem znów muszę wsiadać do pociągu. Muszyna jest bardzo ładnie położona, tuż przy granicy ze Słowacją. Mamy uzdrowiska, SPA, a ostatnio niemal codziennie pada śnieg – przekonuje Sanja Popović.
Siatkarka Muszynianki spędziła Sylwestra w Niemczech, ale teraz myśli już tylko o kolejnych meczach. – Liga jest naprawdę mocna i nieprzewidywalna. Jestem zadowolona, bo mecze nie są monotonne. Siatkówka w Polsce stoi na bardzo dobrym poziomie – dodaje zawodniczka.
Chorwatka przyznała też, że smakuje jej polska kuchnia. – Nie mam jednak wielu okazji do próbowania potraw, bo w Muszynie tak naprawdę mamy tylko jedną restaurację – uśmiecha się Popović.
Więcej w serwisie krakow.sport.pl
źródło: sport.pl