W piątkowym hicie 13. kolejki PlusLigi zespół z Kędzierzyna-Koźla pokonał Skrę Bełchatów 3:1. O tym, co zdecydowało o takim wyniku oraz o szansach bełchatowian w Lidze Mistrzów opowiedział Strefie Siatkówki Wytze Kooistra.
To był naprawdę dobry mecz, jednak w decydujących momentach to ZAKSA okazała się lepsza. Który element sprawiał wam dzisiaj najwięcej problemów?
Wytze Kooistra: – Nie uważam, żeby ZAKSA prezentowała dzisiaj dużo wyższy poziom. Myślę, że zabrakło nam trochę szczęścia w trzecim secie, który był kluczowy. W tej odsłonie byliśmy już naprawdę blisko zwycięstwa, jednak przydarzyło się kilka błędów i skończyło się tak jak się skończyło. Drużyna z Kędzierzyna zagrała dzisiaj dobry mecz. Nie widzę jednak powodów, by mówić, że ZAKSA jest od nas silniejsza. Moim zdaniem prezentowaliśmy się dobrze, ale w naszej drużynie mamy teraz kilka rotacji, brakuje nam Michała Winiarskiego i Aleksandra Atanasijevica, co też jest znaczące. Oczywiście mimo wszystko powinniśmy zdobyć jakiś punkt, jednak dzisiaj się nie udało.
W tym sezonie o wiele częściej możemy zobaczyć cię na boisku niż w poprzednim. Jesteś szczęśliwy, że dostałeś taką szansę od trenera?
– Poprzedni sezon, który był pierwszym spędzonym w Polsce, z pewnością był dla mnie dość trudny. Oczywiście ja mam swoją narodową drużynę i mam okazję, aby pokazywać się na boisku z jak najlepszej strony. Jednak jak się gra w jakimś klubie, to chce się w nim aktywnie uczestniczyć, więc jestem szczęśliwy, że mam teraz tyle okazji, by udowodnić na co mnie stać.
Skra w ostatnim czasie rozgrywa wiele spotkań, zarówno w PlusLidze, jak i w Lidze Mistrzów. Nie odczuwacie przemęczenia?
– Rzeczywiście w ostatnim czasie rozgrywamy wiele spotkań, jednak ZAKSA jest w podobnej sytuacji. O ile się nie mylę, myśmy zagrali zaledwie jeden mecz więcej (charytatywny mecz Skra vs. reprezentacja Polski – przyp. red.). Wiadomo, że jest to trudne, ponieważ musimy wiele podróżować i to nie tylko po Polsce, ale również poza jej granicami, a to jest bardzo męczące. Mimo wszystko jednak najważniejsze jest, abyśmy byli opanowani, ciężko pracowali i starali się zapobiegać jak to tylko możliwe wszelkim przeciwnościom, takim jak na przykład kontuzje.
W pierwszej fazie Ligi Mistrzów nie przegraliście żadnego spotkania. Jak oceniasz szanse swojej drużyny w dalszym etapie tych rozgrywek? I co myślisz o tureckim zespole, z którym przyjdzie wam się zmierzyć już za miesiąc?
– W poprzednim sezonie mieliśmy już okazję spotkać się Arkasem Izmir i pokonaliśmy ich w półfinale 3:0. Co prawda wówczas drużyna turecka nie grała swojej siatkówki, ale myślę, że jak będziemy skoncentrowani i pokażemy na co nas stać, również w tym roku możemy osiągnąć naprawdę wysoki rezultat.
Skra jest pierwszą polską drużyną, w której grasz. Co myślisz o poziomie polskiej ligi i atmosferze panującej na meczach?
– Atmosfera panująca na polskich halach jest niesamowita. Jeśli chodzi poziom, to śmiało mogę powiedzieć, że jest wysoki, a w szczególności w czterech pierwszych zespołach, które grają naprawdę dobrą siatkówkę. Gra w Polsce podoba mi się tak samo bardzo jak we Włoszech. Wszystkie ligi mają jakieś podobieństwa i różnice, ale ja cieszę się, że gram akurat tutaj.
źródło: inf. własna