- Sytuacja, która miała miejsce w trzecim secie, nie zdarza się zbyt często. Z wyniku 19:24 wyszliśmy obronną ręką, doprowadziliśmy do remisu, a następnie wygraliśmy seta. To był kluczowy moment tego meczu - mówił na konferencji prasowej Paweł Zagumny.
Po przegranym meczu Skry kapitan Mariusz Wlazły nie miał wiele do powiedzenia. Pogratulował przeciwnikom wygranej i stwierdził, że w grze pojawiało się wiele błędów. – Popełnialiśmy dużo błędów, nie potrafiliśmy wykorzystywać dogodnej dla nas sytuacji, aby zdobyć punkt – mówił.
Kapitan ZAKSY zwrócił uwagę na sytuację, jaka się wydarzyła w trzecim secie, uznając to za kluczowy moment pojedynku. – Myślę, że mecz mógł się podobać. Obie drużyny grały dość dobrze. Sytuacja, która miała miejsce w trzecim secie, nie zdarza się zbyt często. Z wyniku 19:24 wyszliśmy obronną ręką, doprowadziliśmy do remisu, a następnie wygraliśmy seta. To był kluczowy moment tego meczu. Zagraliśmy lepiej w bloku i ataku, dlatego zasłużenie wygraliśmy – zaraz po meczu mówił Paweł Zagumny.
Trener drużyny z Bełchatowa stwierdził, iż spotkanie było widowiskowe. Podkreślał również, że w grze jego podopiecznych było wiele błędów. – Mecz mógł się podobać. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, widzieliśmy wiele długich akcji. Nasza gra obfitowała w dużą ilość błędów. Nasze błędy nie pozwalały nam zdobyć punktu. Stracona okazja w secie trzecim o niczym nie przesądzała, ale takie partie trzeba wygrywać, gdy się chce grać na równi z takim zespołem jak ZAKSA – powiedział Jacek Nawrocki.
– Jestem bardzo zadowolony, że wygraliśmy ostatni mecz ligowy w tym roku. Obie drużyny grały nierówno, ale trzeci set był kluczem do zwycięstwa – krótko podsumował grę swoich zawodników trener Daniel Castellani.
źródło: inf. własna