Final Four Ligi Mistrzyń w Stambule ma się odbyć w ten sam weekend co finał Pucharu Polski. W obu rozgrywkach gra Trefl Sopot. - Jeśli awansujemy do obu finałów, problem będą mieli organizatorzy rozgrywek, a nie my - mówi trener mistrzyń Polski.
Tegoroczny turniej o Puchar Polski zorganizuje Piła. Rozgrywki mają być częścią obchodów 500-lecia nadania praw miasta i zaplanowano je na 9-10 marca 2013 r.
– Termin finału Pucharu Polski został ustalony już we wrześniu i wpisany do kalendarza w przerwie między sezonem zasadniczym a fazą play-off – wyjaśnia dyrektor ORLEN Ligi Jacek Kasprzyk. – Wówczas mieliśmy informację z CEV, że Final Four odbędzie się 2-3 marca, a więc o tydzień wcześniej niż finał PP. I nie byłoby problemu, gdyby europejska federacja nie zmieniła planów i nie przesunęła turnieju tydzień do przodu.
Problem w tym, że w obu finałach mogą zagrać siatkarki Atomu. Na razie droga jest do tego daleka, bo mistrzynie Polski w PP najpierw muszą wyeliminować w ćwierćfinale AZS Białystok lub Pałac Bydgoszcz. W Lidze Mistrzyń zadanie jest jeszcze trudniejsze. Sopocianki muszą przejść dwa etapy, a w pierwszym wygrać w dwumeczu z VakifBankiem Stambuł.
– Jeśli awansujemy do finału Pucharu Polski i Final Four w Stambule, problem będzie miał związek, a nie my – mówi Grabowski. – Nikt z organizatorów nie informował nas o wyznaczeniu takiego, a nie innego terminu. 24 stycznia kończy się faza pucharowa w LM i do tego czasu zalecałbym cierpliwość. Gdyby kazano mi wybierać, gdzie mamy zagrać 9-10 marca, nie wahałbym się ani chwili. Oczywiście wybrałbym turniej w Stambule – nie ukrywa Grabowski.
Więcej w serwisie sport.pl
źródło: sport.pl