Jeszcze kilka dni temu przyjmujący Yosleyder Cala reprezentował barwy Skry Bełchatów, a już wczoraj znalazł sobie nowego pracodawcę. Kubańczyk do końca sezonu będzie reprezentował barwy Ziraatu Bankasi Ankara występującego w tureckiej ekstraklasie.
Yosleyder Cala podpisując kontrakt z PGE Skrą Bełchatów wydawał się być naturalnym następcą Bartosza Kurka, który opuścił szeregi wicemistrzów Polski i wybrał kierunek rosyjski. Życie zweryfikowało jednak przedsezonowe zapowiedzi i Cala zamiast na parkiecie, częściej meldował się w kwadracie dla rezerwowych. Szykowane mu miejsce w wyjściowej szóstce zajął przestawiony z pozycji atakującego Mariusz Wlazły, który w nowej roli spisywał się bez zarzutu i tym samym zamknął Kubańczykowi drogę do pierwszego składu.
Przyjmujący z Kuby, po rozwiązaniu kontraktu ze Skrą Bełchatów, długo nie pozostawał bezrobotny. Cala został nowym zawodnikiem Ziraatu Bankasi Ankara, który w tym sezonie zajmuje ostatnie miejsce w lidze tureckiej i jest jedynym zespołem w swoim kraju, który na swoim koncie nie ma jeszcze zwycięstwa. Yosleydera Calę do Ankary ściągnął Vital Heynen, który sam kilka dni temu podpisał umowę z Ziraatem Bankasi. Umowa Kubańczyka obowiązywać będzie do końca sezonu.
źródło: inf. własna