Młody atakujący KPS Jadaru Siedlce Arkadiusz Żakieta ma za sobą pierwsze dwa mecze ligowe rozegrane w pełnym wymiarze. - Jestem zadowolony z tych meczów, ale nie do końca - mówi zawodnik pierwszoligowego zespołu.
Rozegrałeś swoje pierwsze dwa oficjalne mecze w pełnym wymiarze czasowym dla KPS. Jakie są twoje wrażenia z tych spotkań? Jesteś zadowolony z tych występów?
Arkadiusz Żakieta: – Jestem zadowolony z tych meczów, ale nie do końca, ponieważ w niektórych elementach, zwłaszcza w obronie i wystawie z pola, muszę dużo popracować. Ogólnie te dwa mecze mogę podsumować pozytywnie. Z meczu na mecz zdobywam cenne doświadczenie, którego nie mam za dużo (śmiech).
Kontuzja Jakuba Buckiego na dłuższy czas wykluczy go z gry. Czy traktujesz tę okoliczność jako wyzwanie? Szansę na pokazanie swoich umiejętności?
– Mamy nadzieję, że Kuba wróci do zdrowia najszybciej, jak to będzie możliwe. Oczywiście, że dla mnie to duże wyzwanie, ponieważ wcześniej nie miałem zbyt wielu okazji do gry w lidze. Chcę wykorzystać szansę gry w stu procentach. W każdym meczu chcę grać jak najlepiej, tak aby w najbliższych, trudnych spotkaniach zdobyć jak najwięcej punktów i dołożyć cegiełkę do zwycięstw naszej drużyny.
W Nysie zagraliście bez dwóch podstawowych zawodników. Jak trener Kwapisiewicz motywował was przed tak udanym spotkaniem?
– Trener Kwapisiewicz nie musiał nas szczególnie motywować do meczu, ponieważ mieliśmy większe i mniejsze problemy: urazy i kontuzje, które niejednej drużynie mogłyby podciąć skrzydła. Ale my chcieliśmy zagrać swoją siatkówkę, bo ciężko pracowaliśmy na treningach w okrojonym składzie. Jak widać, nawet po takich problemach można kończyć trudne mecze zwycięstwem.
Przed wami trudny mecz z Lubinem. Jakie są twoje oczekiwania dotyczące tego spotkania?
– Lubin to silny rywal, który na pewno będzie chciał przyjechać do Siedlec po komplet punktów, ale będziemy chcieli pokrzyżować im te plany i zagrać mecz walki, po którym to my będziemy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.
Rozmawiał: Maciej Szewczyk
źródło: kps.siedlce.pl