Choć do pierwszych reprezentacyjnych powołań zostało mnóstwo czasu, trener reprezentacji kobiet nie próżnuje. W minioną niedzielę obserwował w Dąbrowie Górniczej spotkanie pomiędzy miejscowym Tauronem MKS-em a bielskim Aluprofem.
Reprezentacyjna przerwa trwa, a trener reprezentacji cały czas w pracy.
Alojzy Świderek: – Teraz jestem tutaj w Dąbrowie Górniczej, obserwuję, można powiedzieć, hit ligowej kolejki. W ciągu tego tygodnia byłem również w Bydgoszczy oraz na turnieju Nadziei Olimpijskich w Spale. W Spale jest trochę utalentowanej młodzieży o dobrych warunkach. Dziewczynki mają dopiero po czternaście lat, ale musimy myśleć długofalowo. W poniedziałek jadę do Legionowa, gdzie beniaminek będzie podejmował drużynę Budowlanych Łódź. Jak pan widzi, cały czas jestem w rozjazdach, taki już trenerski los.
Dwa sety mamy za sobą i nasuwa się jedno stwierdzenie. Bardzo nierówna gra obu zespołów.
– To fakt, szczególnie drugi set na to wskazuje. Po drugiej partii powinno być po jeden, a jest dwa do zera dla bielskiego Aluprofu. Bielsko praktycznie przegrywając seta, nie poddało się. Dziewczyny walczyły o każdą piłkę, doprowadziły do remisu, by w końcówce zwyciężyć. Zdecydowanie słabiej i nierówno grają podopieczne trenera Waldemara Kawki.
Bielsko na tle Dąbrowy Górniczej prezentuje się znacznie lepiej.
– W tej chwili trudno jeszcze o jakąś ogólną ocenę, zobaczymy jak ten mecz potoczy się dalej. Ważne jest to, że dziewczyny z Bielska nie poddały się. Walczyły dosłownie o każdą piłkę i po raz kolejny okazało się, że walka popłaca. Zawsze mówię o tym moim reprezentacyjnym wybrankom.
Po tych dwóch setach, czy pańska obserwacja jest ukierunkowana na konkretne zawodniczki?
– Absolutnie za wcześnie jest w tej chwili kogoś typować. Przed nami jest praktycznie jeszcze cała liga, nieskończona runda zasadnicza, play-offy. Powołania mają być na końcu maja, więc mamy jeszcze bardzo dużo czasu. Powiem tak, od czasu do czasu pojawia się na naszych polskich boiskach jakaś młoda zawodniczka i to mnie w obecnej chwili cieszy najbardziej. Mam nadzieję, że tak będzie dalej.
Stawiać pan będzie na młodzież? Wczoraj obserwował pan drużynę SMS-u w Sosnowcu.
– W Polsce mamy bardzo zdolne młode siatkarki. Trzeba pozwolić im ogrywać się. Na pewno będą takie powołania. Wczoraj faktycznie byłem w Sosnowcu i obserwowałem dwa mecze tych młodych dziewczyn z sosnowieckiej szkoły. Szczególnie ten młodszy zespół rozegrał wczoraj niezłe spotkanie. Ogólnie powiem, że jest kilka dziewczyn, które robią postępy i idą w górę. Bardzo się z tego cieszę. Trzeba łączyć doświadczenie z młodością.
W ubiegłym roku do Memoriału Jelcyna powołał pan trzy młode zawodniczki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego z Sosnowca.
– Tak jak powiedziałem, trzeba łączyć doświadczenie z młodością. Takie w ubiegłym roku miałem założenia, że jeżeli nie będzie kwalifikacji olimpijskiej, będę ogrywał młodzież z pierwszym zespołem. Uważam, że nasza utalentowana młodzież powinna grać nie tylko w lidze, gdzie nie zawsze ma miejsce, ale także w reprezentacji. Obecnie bardzo walczę, by w przyszłym roku była druga reprezentacja, która byłaby taką młodzieżową reprezentacją z prawdziwego zdarzenia.
Porównując obecną grę pierwszego zespołu sosnowieckiego SMS-u z tą sprzed roku, powiedzieć trzeba, że zespół ten zrobił ogromne postępy. Powołane do reprezentacji zawodniczki grają zupełnie inną siatkówkę.
– Na Memoriale Jelcyna ugraliśmy co prawda bardzo mało. Uważam jednak, że takie doświadczenie tym zawodniczkom bardzo się przydało. One wtedy czują, że muszą tę grę ciągnąć, nie tylko uczestniczyć w grze, ale być w niej pierwszoplanowymi postaciami. Dla młodych dziewczyn jest to bardzo trudne. Takie ogranie i zdobywanie doświadczenia procentuje.
Kończy się przerwa, obserwujmy więc dalszy ciąg tego nierównego pojedynku. Dziękuję za rozmowę.
– Dziękuję. Mam nadzieję, że będzie nam dane popatrzeć na więcej niż trzy sety.
Po spotkaniu: Wracając do naszej rozmowy, proszę o krótką ocenę zakończonego spotkania.
– Jak oboje wcześniej mówiliśmy, mecz był bardzo nierówny. Wysoki wynik był raz po jednej stronie, raz po drugiej. Większą stabilność zachowało Bielsko. Dąbrowa Górnicza popełniła w dniu dzisiejszym bardzo dużą ilość błędów własnych. Ogólnie mecz czołowych zespołów był spotkaniem przeciętnym.
źródło: inf. własna