Siatkarze Kęczanina Kęty w niedzielę po raz drugi pokonali siedlecki Jadar i awansowali do kolejnej rundy Pucharu Polski. Tym razem kęczanie wygrali w czterech setach, a w IV rundzie tych rozgrywek podejmować będą Cuprum Lubin.
Pierwszoligowa drużyna UMKS Kęczanin Kęty wygrała w niedzielę 11 listopada spotkanie w ramach trzeciej rundy Pucharu Polski, awansując do kolejnej fazy rozgrywek. Siatkarze znad Soły pokonali tym samym drugi raz w ciągu jednego weekendu zespół KPS Jadar Siedlce. Podopieczni Marka Błasiaka i Macieja Gruszki dali sobie urwać tylko jednego seta, wygrywając mecz 3:1. Gospodarze w pierwszych dwóch odsłonach zagrali wręcz koncertowo, cały czas utrzymując kilkupunktową przewagę. Pewnie zwyciężyli również w secie czwartym. Przegraną trzecią partię uznać można za wypadek przy pracy.
– Mamy za sobą dwa dobre sety, gdzie zagraliśmy fajnie blokiem i z kontry. W trzeciej partii pojawiło się trochę rozprężenia, a końcówka została przegrana zupełnie na nasze życzenie. W czwartym secie kontrolowaliśmy grę – podsumował spotkanie trener Kęczanina, Marek Błasiak. – Końcówka przy dwóch zmianach niedobrze się ułożyła dla tych, którzy weszli na parkiet – dwa asy serwisowe na zawodniku przyjmującym musiały spowodować zmiany powrotne. Natomiast po części z grania można być dzisiaj zadowolonym – nastawienie w dwóch pierwszych setach było dosyć bojowe. W najbliższą sobotę czeka nas następny mecz walki o punkty. Trzeba sobie zdawać sprawę, że każdy punkt zdobyty w pierwszej lidze musi być okupiony naprawdę solidnym graniem. Nie liczymy na to, że Suwałki przyjadą i oddadzą nam punkty – dodał szkoleniowiec gospodarzy.
W Siedlcach bardziej niż odpadnięciem z rozgrywek pucharowych martwią się plagą kontuzji, jaka przytrafiła się siatkarzom Jadaru. Szczególnie niepokoi informacja o poważnym urazie Jakuba Buckiego. Pech prześladował drużynę jeszcze przed sobotnim meczem ligowym. Podczas zajęć treningowych poważnej kontuzji nabawił się podstawowy atakujący KPS-u Jakub Bucki. – „Czajan” ma skręcony szyjny odcinek kręgosłupa. Miał robione RTG i tomograf – powiedział masażysta zespołu, Jakub Jastrzębski – Prawdopodobnie czeka go przerwa w treningach o długości od czterech do siedmiu tygodni.
Nie był to koniec złego fatum. W piątek na szpitalną izbę przyjęć trafił z zatruciem pokarmowym Mateusz Jasiński. Pomimo problemów zdrowotnych przyjmujący pojawił się jednak na boisku w sobotnim meczu, zaś do treningów powróci już we wtorek. Na domiar złego, kolejnej kontuzji uległ Dawid Bułkowski. Przed tygodniem przyjmujący pauzował ze względu na drobny uraz, tym razem zaś – zaraz po powrocie na parkiet – jego występ zakończył się w czwartym secie, kiedy zawodnik skręcił staw skokowy. Czas przymusowej przerwy w grze Dawida nie jest jeszcze znany.
Kolejne spotkanie w ramach Pucharu Polski kęczanie rozegrają 21 listopada przed własną publicznością z Cuprum Mondo Lubin. Rywale mają za sobą wygrany mecz „pucharowy” z drugoligową Gwardią Wrocław. Warto nadmienić, że zespół, który awansuje do piątej rundy pucharu, zmierzy się najprawdopodobniej z drużyną z PlusLigi.
UMKS Kęczanin Kęty – KPS Jadar Siedlce 3:1
(25:19, 25:18, 23:25, 25:22)
Składy zespołów:
Kęczanin: Fijałek, Biegun, Wawrzyńczyk, Błasiak, Kubica, Mysera, Mierzejewski (libero) oraz Kapuśniak, Walczykowski, Wawrzyniak, Faron i Gaweł
Jadar: Obuchowicz, Żakieta, Chwastyniak, Rejowski, Kowalczyk, Kowalski, Kaniowski (libero) oraz Długosz, Gorzkiewicz i Zbucki (libero)
Zobacz również:
Wyniki rund I-IV Pucharu Polski mężczyzn
źródło: kps.siedlce.pl, sportowe-kety.pl