- Wiedzieliśmy, co mamy zrobić na boisku, wszystko nam wychodziło. Trzymaliśmy się taktyki ustalonej przed meczem i świadczy o tym wynik - mówi o wygranej z Energetykiem Jaworzno Łukasz Karpiewski, wybrany najlepszym zawodnikiem tego spotkania.
Po raz pierwszy w Nysie została przyznana nagroda MVP meczu. Jak ci się podoba ten nowy zwyczaj?
Łukasz Karpiewski: – Myślę, że jest to taka pozytywna nagroda. Na wielu meczach spotkaliśmy się, że taki zwyczaj panuje. Niestety zawsze najlepszym zawodnikiem zostawał ten z drużyny gospodarzy, nawet jak ta statuetka mu się nie należała. Dlatego myślę, że teraz najwyższa pora odegrać się, żeby nagrody otrzymywali także nasi zawodnicy.
Teraz chciałam porozmawiać o meczu. Na zwycięstwo kibice czekali 3 tygodnie. Nareszcie się przełamaliście
– Należała nam się ta wygrana. Wyszliśmy bardzo skoncentrowani na ten mecz. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, bo na łatwiejszego przeciwnika nie mogliśmy trafić, chociaż wiedzieliśmy, że zespół z Jaworzna tanio skóry nie sprzeda. Wiedzieliśmy, co mamy zrobić na boisku, wszystko nam wychodziło. Trzymaliśmy się taktyki ustalonej przed meczem i świadczy o tym wynik.
Czy też uważasz, że kluczem do spotkania była zagrywka?
– Oczywiście, zagrywka przede wszystkim. Zazwyczaj tak było w poprzednim sezonie, że zagrywka tutaj w nyskim kotle przynosiła nam zwycięstwo. Niestety w poprzednim meczu z Będzinem nie było to takie proste. Teraz na szczęście nam się udało, odrzuciliśmy przeciwnika od siatki, no i miejmy nadzieję, że pójdziemy za ciosem i zagrywka będzie naszą kluczową siłą.
Tym bardziej, że za tydzień zmierzycie się nie z byle kim, ale liderem z Bielska.
– Dokładnie, za tydzień Bielsko. Miejmy nadzieję, że pokusimy się o jakąś małą niespodziankę i wygramy z naszym poprzednim trenerem [Januszem Bułkowskim – przyp.red.].
źródło: azsnysa.pl