- O naszej wygranej w Bełchatowie zdecydowały zagrywka i przyjęcie - podsumował pojedynek ze Skrą przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Michał Ruciak. Dziś przed jego zespołem kolejne ciężkie zadanie - mecz w Lidze Mistrzów z ekipą z Belgradu.
Dwie przegrane pierwsze partie pojedynku z PGE Skrą Bełchatów nie wpłynęły negatywnie na kędzierzyński zespół. – Moi zawodnicy wierzyli w każdym momencie, że zwycięstwo jest możliwe – mówił po meczu Daniel Castellani, trener ZAKSY. Według przyjmującego zespołu, Michała Ruciaka, o zwycięstwie gości zdecydowały dwa elementy. – O wyniku w Bełchatowie decydowały najbardziej zagrywka i przyjęcie. W pierwszych dwóch setach to Skra tak naprawdę dyktowała warunki, ale my wtedy psuliśmy bardzo dużą ilość zagrywek, nie mogliśmy się wstrzelić w tym elemencie. Mieliśmy problemy ze zdobywaniem punktów i to przeważyło na stronę bełchatowian – powiedział Strefie Siatkówki Michał Ruciak. – Od tego trzeciego seta ta nasza zagrywka była już lepsza, nie zawsze punktowa, ale znacznie ułatwiła nam grę – dodał. W secie decydującym do wygranej przyczynił się znacznie brazylijski siatkarz, Felipe Fonteles, który trzema świetnymi zagrywkami zakończył pojedynek.
Kędzierzynianie są jak na razie jedynym niepokonanym zespołem w tym sezonie i zasłużenie liderują w PlusLidze. – Jesteśmy bardzo zadowoleni. Obecnie plasujemy się na pierwszym miejscu w tabeli PlusLigi, nie odnieśliśmy w tym sezonie jeszcze ani jednej porażki i oby tak dalej. Każdy z nas będzie robił wszystko, by to utrzymać – zapewnił Michał Ruciak.
Przed zespołem z Kędzierzyna kolejny niełatwy mecz. Dziś w Belgradzie podopieczni Daniela Castellaniego zmierzą się z miejscową Crveną Zvezdą. Przyjmujący ZAKSY jest dobrej myśli przed tym spotkaniem. – Miejmy nadzieję, że będzie lżej niż w meczu w Bełchatowie, ale zobaczymy jak to będzie – przyznał Ruciak.
źródło: inf. własna