Zbyt duża ilość błędów była zdaniem kapitan Pałacu, Magdaleny Mazurek, przyczyną porażki bydgoszczanek w Legionowie. - Zagraliśmy zbyt asekuracyjnie - dodał trener zespołu gości, Rafał Gąsior. Największym atutem beniaminka według Kingi Bąk była zagrywka.
Pierwsze zwycięstwo i pierwsze trzy punkty zainkasowały siatkarki Siódemki Legionovii Legionowo. Po wygranym w trzech setach meczu z Pałacem Bydgoszcz w zespole nie brakowało radości, która przeniosła się na konferencję prasową. – Gratuluję wszystkim dziewczynom. Udało się nam rozegrać bardzo dobre spotkanie i zostawić cenne trzy oczka w Legionowie – mówiła szczęśliwa kapitan beniaminka, Kinga Bąk.
Radości ze zwycięstwa nie krył również szkoleniowiec Siódemki Legionovii, Wojciech Lalek, poza aspektem punktowym zwrócił uwagę na jeszcze jedną sprawę. – Gdybyśmy przegrali ten mecz, wówczas ciężko by było podtrzymać zespół psychicznie. Wiara w to, że dziewczyny są w stanie ugrać coś w lidze, zostałaby mocno zachwiana – dodał trener Lalek. – Myślę, że spotkanie z pałacankami zadaje temu kłam i spowoduje, że Siódemce Legionovii będzie się łatwiej grać kolejne mecze.
Nie tak pojedynek w Legionowie wyobrażała sobie drużyna z Bydgoszczy. – Szczerze mówiąc, nie wiem co mam powiedzieć, gdyż przygotowywałam sobie mowę po meczu wygranym – mówiła z kolei Magdalena Mazurek. – Był to kolejny mecz, w którym pogrążyły nas błędy – dodała rozgrywająca Pałacu Bydgoszcz. – Przeciwnik zaprezentował się doskonale, grał z dużą determinacją. My z kolei na boisku zaprezentowaliśmy się zbyt asekuracyjnie, mając znaczne problemy na wysokich piłkach – kontynuował szkoleniowiec Pałacu Bydgoszcz, Rafał Gąsior.
– W naszym zespole załapały wszystkie trybiki. Przyjmowałyśmy, atakowałyśmy, blokowałyśmy, wszystkie elementy nieźle nam wychodziły. Przede wszystkim udało nam się odrzucić przeciwnika od siatki, a wiadomo, że najsilniejsza bronią pałacanek jest środek. Wyeliminowałyśmy go, przez co łatwiej grało się nam skrzydłami i na bloku – zakończyła najwartościowsza zawodniczka spotkania, Kinga Bąk. Wojciech Lalek do założeń taktycznych, które wykonane przej jego zespół zostały niemal w 100%, dodał jeszcze małą ilość błędów własnych. – W trzech setach popełniliśmy ich tylko 10. To świadczy o koncentracji i wierze całej drużyny w końcowy wynik – dodał trener Lalek.
źródło: inf. własna