Po roku nieobecności klub z Lublina powraca do gry. - Lada dzień zgłosimy do rozgrywek dwa zespoły. Pierwsza drużyna przymierzana jest do grupy A trzeciej ligi, a druga - do grupy B - tłumaczy Jerzy Stępkowski, prezes lubelskiego Cukrownika.
Wszystko wskazuje na to, że dla Cukrownika nadeszły lepsze czasy. W ubiegłym roku klub pomimo awansu do II ligi nie przystąpił do rozgrywek, oddając swe miejsce AZS Politechnice Lubelskiej, prowadzonej przez trenera Norberta Kołodziejczyka. Cukrownik wypożyczył Politechnice sześciu zawodników – Łukasza Bieńko, środkowego Rafała Kępkę, atakującego Wojciecha Kasiurę oraz przyjmujących: Tomasza Kociubę, Pawła Toborka i Łukasza Kostrzewę. Kadrę uzupełnili zawodnicy grający w szeregach Politechniki w trzeciej lidze. Nowej drużynie nie udało się utrzymać II ligi i akademicy powrócili do rozgrywek prowadzonych przez Wojewódzki Związek Piłki Siatkowej w Lublinie.
– Mamy zielone światło dla naszej działalności na arenie sportowej – oznajmia prezes Stępkowski. Przyszłość rozgrywa się o pieniądze. A ta zależy od głównego sponsora. Cukrowy klub finansowany jest przez Krajową Spółkę Cukrową Polski Cukier SA, z centralą w Toruniu. W niej już po raz trzeci odbędzie się konkurs na prezesa.
– Pełniący obowiązki wiceprezesa jest zainteresowany wspieraniem naszego klubu. Ponadto rozmawiamy jeszcze z kolejnym potencjalnym sponsorem – tłumaczy prezes zespołu.
W czwartek Cukrownik rozpoczął przygotowania do nowego sezonu. Na pierwszych zajęciach, prowadzonych przez prezesa Jerzego Stępkowskiego, pojawiło się 16 zawodników. – Było to spotkanie organizacyjne, połączone z lekkim powakacyjnym rozruchem – tłumaczy Łukasz Bieńko, rozgrywający. Oprócz niego, z doświadczonych zawodników był także Tomasz Kociuba. Tych zawodników, jak również pozostałych graczy broniących ostatnio barw Politechniki, Cukrownik chce namówić ponownie do gry. – Z każdym z nich będziemy rozmawiać, jak tylko powrócą z urlopów – twierdzi Stępkowski.
– Jeszcze nie zastanawiałem się, czy będę grał w Cukrowniku – przyznaje Bieńko. – Jeśli praca zawodowa nie będzie kolidowała z treningami i grą, niewykluczone, że moja decyzja będzie pozytywna – dodaje.
Władze klubu chętnie widzą w kadrze również innych swoich wychowanków. Z wypożyczeń z innych zespołów powrócili m.in. Maciej Grzegorczyk (Stal Kraśnik), Erwin Żuchnik i Łukasz Szawracki (obaj z Bełżyc). Cukrownik chce namówić do gry także swojego wychowanka Adama Olejniczka. Środkowy grał przez ostatni rok w Avii Świdnik. – Wszystko rozstrzygnie się do końca sierpnia – mówi zawodnik. – Otrzymałem pracę w Krakowie. Gra w siatkówkę już raczej nie wchodzi w grę.
Zespół będzie trenował trzy razy w tygodniu. Trenerem ma zostać Mateusz Kuśmierz. – Do końca sierpnia załatwimy wszystkie kwestie ze szkoleniowcem. Do 25 sierpnia, kiedy upływa termin w WZPS, zgłosimy dwa zespoły do gry w trzeciej lidze. Cukrownik I będzie składał się z doświadczonych siatkarzy, Cukrownik II – w większości z juniorów, wspartych pozostałymi zawodnikami. Celem pierwszej drużyny będzie awans do drugiej ligi, zespołu rezerw – wejście do grupy A trzeciej ligi – kończy Stępkowski.
źródło: Dziennik Wschodni