Fabian Drzyzga, Łukasz Wiśniewski, Mateusz Mika i Damian Wojtaszek to zawodnicy, którzy w najbliższych latach mogą stanowić o obliczu polskiej reprezentacji. Przed sezonem ligowym wszyscy ci siatkarze zdecydowali się na zmianę klubu.
Mateusz Mika z mistrza Polski przeniósł się do Trefla Gdańsk, gdzie z powodzeniem może powalczyć o miejsce w pierwszej szóstce. – W mojej drużynie będzie miał na to szanse, lecz niczego nie dostanie za darmo – zastrzega Dariusz Luks. – To dla niego ostatni dzwonek. Dłużej nie mógł tylko stać w kwadracie dla rezerwowych. Czasami trzeba wykonać krok w tył, by później zrobić dwa naprzód – dodaje na łamach Przeglądu Sportowego szkoleniowiec Lotosu Trefla.
Z AZS-u Częstochowa odeszli Fabian Drzyzga i Łukasz Wiśniewski. Ten pierwszy wybrał stołeczny kierunek. – Chcę grać i się rozwijać. Wybrałem klub, który mi to umożliwi – przekonuje Drzyzga. Natomiast drugi o najwyższe cele powalczy w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. – Musiałem odejść z Częstochowy, bo takich warunków rozwoju jak w Kędzierzynie poprzedni klub nie był w stanie mi zapewnić – tłumaczy Wiśniewski.
Warszawską Politechnikę na Jastrzębski Węgiel zamienił Damian Wojtaszek. – Powalczę o zupełnie inne cele niż z Politechniką. Poza tym chciałem trafić do profesjonalnego klubu. To dla mnie ogromna szansa, a w Warszawie byłem już kilka lat. Uznałem, że wystarczy – komentuje Wojtaszek.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy