Czarni zakontraktowali w tym roku kilku nowych siatkarzy. W radomskim klubie pierwsze skrzypce odgrywać ma dwumetrowy rozgrywający Bartłomiej Neroj. Wywiad z tym zawodnikiem możemy przeczytać w serwisie sport.pl.
Kamil Wrona (sport.pl): Jest pan znaną postacią w światku siatkarskim. Po występach w PlusLidze i sukcesach z zespołami Skry Bełchatów oraz AZS Politechniki Warszawskiej, gra w I lidze mężczyzn nie jest swego rodzaju zesłaniem?
Bartłomiej Neroj: – Cóż, ekstraklasa bardzo się wzmacnia, w szczególności graczami zagranicznymi. Polska liga jest silna, więc nie przychodzą ludzie anonimowi, a faktycznie znaczący coś w europejskiej czy światowej siatkówce. Dla tych trochę gorzej się prezentujących przestaje wystarczać miejsca do gry w wyjściowych składach. Jesteśmy rezerwowymi, a każdy przecież chce występować, stąd coraz częściej zasilamy zespoły pierwszej ligi. Tym samym ten drugi szczebel rozgrywek staje się coraz atrakcyjniejszy dla publiczności.
Po pobycie w Gorzowie Wielkopolskim, teraz wybiera pan Radom. Dlaczego taka zamiana?
– W Czarnych wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Trafiłem do profesjonalnego klubu z priorytetami i określonymi jasno celami, także aż chce się trenować.
Czego oczekuje pan od siebie, kolegów?
– Chciałbym, aby udało nam się stworzyć prawdziwy kolektyw. Wiem, że klub ma wysokie aspiracje, a ja wymagam od siebie zawsze maksimum wysiłku, aby grać jak najlepiej. Mam nadzieję pomóc ekipie. Od kolegów? Na pewno podobnego zaangażowania. Nie mam jednak żadnych wątpliwości i o co się martwić, bo ono jest. Musimy przede wszystkim jako zespół pamiętać, że pojedyncze ogniwa w zespole nie występują.
* Rozmawiał Kamil Wrona (sport.pl)
** Więcej przeczytasz w serwisie sport.pl
źródło: sport.pl