O złoty medal igrzysk olimpijskich w Londynie biły się męskie reprezentacje Rosji i Brazylii. Okazuje się, że w meczu finałowym mieliśmy również polski akcent. Był nim pochodzący z Libiąża sędzia liniowy, Sebastian Widlarz, na co dzień mieszkający w Wielkiej Brytanii.
Biało-czerwonym nie udało się zdobyć w Londynie medalu olimpijskiego. W ćwierćfinale w trzech setach ulegli triumfatorom igrzysk olimpijskich, Rosjanom. Następną szansę na krążek nasi siatkarze będą mieć za cztery lata w Rio de Janeiro. Tymczasem w wielkim finale mieliśmy polski akcent. Był nim Sebastian Widlarz, jeden z czterech sędziów liniowych meczu pomiędzy Rosją a Brazylią. W jaki sposób ten trzydziestodwuletni arbiter sędziował na linii jeden z najbardziej prestiżowych finałów siatkarskich? Otóż Widlarz, będąc już sędzią Polskiego Związku Piłki Siatkowej, kilka lat temu wyjechał z rodzinnego Libiąża i osiedlił się w Colchester w Wielkiej Brytanii. Tam rozwijał swoją pasję do siatkówki, będąc trenerem siatkarskim, a po zdobyciu odpowiednich uprawnień w Angielskiej Federacji Piłki Siatkowej -również sędzią ligowym. Sebastian Widlarz jest także właścicielem firmy menadżerskiej.
O dużym wyróżnieniu możemy również mówić przy okazji turnieju siatkówki plażowej, bowiem jako II sędzia meczu finałowego kobiet zawody prowadziła Agnieszka Myszkowska.
źródło: inf. własna