Łukasz Szarek po pierwszych treningach nie ukrywa swojego zadowolenia. - W tym wszystkim chodzi o to, żeby jak najlepiej grać dla dobra klubu - mówi atakujący Indykpolu AZS, który od nowego sezonu będzie grał w olsztyńskim klubie.
Jesteś już po pierwszych treningach w Olsztynie i w nowych barwach, jednak zapewne wybiegasz w przyszłość i myślisz o zbliżającym się sezonie. Przychodzisz z ligi greckiej, nie boisz się, że PlusLiga może okazać się za trudna dla ciebie?
Łukasz Szarek: – Dla mnie to jest pewna nowość, bo nigdy jeszcze nie grałem poza Grecją. Nie boję się wyzwań. W Grecji też liga była silna i uważam, że jestem gotowy. Już rok temu w wywiadach podkreślałem, że chciałbym spróbować swoich sił w tak dobrej lidze jak ta w Polsce. Udało się. Przede mną ciężka praca i wydaje mi się, że wszystko będzie w porządku.
Pobyt w Olsztynie to dla ciebie krótki czy dłuższy przystanek w karierze?
– Staram się nie myśleć o dalekiej przyszłości. Stawiam małe kroki i na dzień dzisiejszy skupiam się na przygotowaniach z moim nowym zespołem. Liczy się dla mnie to co jest teraz, a nie to co będzie za jakiś czas.
Indykpol AZS to młody zespół. W ataku o miejsce w szóstce będziesz rywalizował z równie młodym Bartoszem Krzyśkiem. Spodziewasz się, że w sezonie będziecie grali po równo?
– Zobaczymy. Trener powiedział, że będzie rywalizacja. Cieszę się z tego, bo lubię rywalizację. Bartek jest zawodnikiem, który ma doskonałe warunki fizyczne. Zapowiada się ciekawa rywalizacja i mam nadzieję, że będzie przede wszystkim dobra dla zespołu. Chodzi przecież przede wszystkim o to, żeby jak najlepiej grać dla dobra klubu. Myślę, że będzie dobrze.
Jaki jest twój największy atut? Bartek to zawodnik wysoki, o dużym zasięgu, a ty?
– Moim atutem jest skoczność. Jestem trochę niski, ale dzięki temu szybki i mam niezły wyskok. Staram się rozwijać wszystkie cechy. Na tym to polega – ćwiczyć, by być jak najlepszym w każdym elemencie.
Za tobą już kilka pierwszych treningów – jak wrażenia?
– Jest nieźle. Powoli próbujemy pobudzić do wysiłku organizm po wakacjach (śmiech).
A atmosfera w szatni?
– Jest wesoło. Wszyscy są wypoczęci i z uśmiechem na twarzy ciężko pracujemy.
W Olsztynie przebywasz już od blisko dwóch tygodni. Jak ci się podoba miasto? Miałeś już okazję pozwiedzać?
– Oczywiście… Na początku odwiedziłem Stare Miasto. Bardzo mi się podoba! To jest duża odmiana dla mnie. Ateny, gdzie wcześniej mieszkałem, to przecież sześciomilionowe miasto, a Olsztyn to jednak trochę mniejsze miasteczko. Dla mnie bomba!
źródło: indykpolazs.pl