- Dziś zawodnicy mówią, że są ociężali, zmęczeni, to normalne. Cieszy jednak, że pomimo tego zawodnicy przez cały czas walczą - mówił po wczorajszym, zwycięskim pojedynku z Niemcami asystent Andrei Anastasiego, Andrea Gardini.
Odnieśliście drugie zwycięstwo w turnieju. Jak pan ocenia spotkanie z Niemcami?
– To był bardzo ciężki mecz. W tym momencie my jesteśmy w bardzo ciężkim treningu, więc zawodnicy byli lekko ociężali. To jest normalne, ponieważ my nie mamy być w najwyższej formie w czasie tego turnieju, ale dopiero podczas igrzysk olimpijskich. Dziś zawodnicy mówią, że są ociężali, zmęczeni, to normalne. Cieszy jednak, że pomimo tego zawodnicy przez cały czas walczą.
W czasie tego turnieju na boisku możemy zobaczyć całą dwunastkę, która pojedzie do Londynu. To jest bardzo ważne…
– Oczywiście, ponieważ igrzyska olimpijskie są długim turniejem i my potrzebujemy wszystkich zawodników. Wszyscy się przygotowują do igrzysk, trenują i wszyscy grają. Możliwe, że na przykład w niedzielę na boisku pojawi się jeszcze inny skład.
Co pańskim zdaniem należy jeszcze poprawić przed igrzyskami olimpijskimi?
– My musimy poprawić wiele rzeczy. Nie za dobrze w tym turnieju funkcjonuje nasze przyjęcie, jesteśmy wrażliwi w tym elemencie. Jest to spowodowane ciężkim treningiem, ale kiedy zejdziemy z obciążeń, wszystko wróci do normy. Cały czas poprawiamy też nasz system gry, ponieważ zawsze może być on lepszy.
I na koniec zapytam jeszcze o organizację tego turnieju. Jak się czujecie w Zielonej Górze?
– Tutaj wszystko jest perfekcyjne. Mamy piękną, nowoczesną siłownię. Oczywiście ludzie są niewiarygodni, jak zawsze w Polsce.
*w Zielonej Górze rozmawiała Ewa Koperska (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna